środa, 29 lipca 2015

• Złota Zakładka - moje nominacje

 
Prezentuję swoje nominacje do Złotej Zakładki. Jak nie wiecie o so chosi, to:
Natomiast jeżeli chodzi o kategorię "Najbardziej apetyczna książka
Interpretacja kategorii generalnie należy do uczestników. Przy tworzeniu tej kategorii mieliśmy na myśli książki o jedzeniu, przy których czytaniu ślinka nam ciekła. Tu w grę wchodzą zarówno powieści z jedzeniem w tle jak i książki kucharskie, które, jak ostatnio zaobserwowaliśmy, na blogach cieszą się popularnością. 
Jeżeli macie gorączkę, bądź jesteście niespełna rozumu, to jak klikniecie na tytuł książki, to zostaniecie przeniesieni do mojej opinii na jej temat.



Najzabawniejsza książka.

A co za kurwę tu przywlokło?! O do diabła! Ksiądz proboszcz?! 
Dostał proste zadanie ustalenia, do kogo należy skrytka, a tymczasem co zrobił? Dał się postrzelić. Tak naprawdę to chyba sam się postrzelił. 
Tatko nie mógł uwierzyć, że ten pedałowaty wymoczek to jego syn. Niewiarygodne. Jakaś skaza czy co? Deformacja? - Na trzech synów tylko jeden do czegoś się nadaje! Jeden! A i tak, kurwa, siedzi! 
Zamknął oczy. Życie we Włoszech było takie proste. I tamtejsza mafia jakaś taka normalna. Wszyscy przeszliby badania psychologiczne i takie tam. 
- O Jezusicku kochany, o w kurwe jebane, panie milicjancie kochany, to nasienie diabelskie zatruło mi wszystkie pomidory! Uschły jak nic! Wszyściutkie! 
- Ty wampirzyco! - wrzeszczała staruszka. - Ty wszetecznico! Kudły ci powyrywam! Ty cioto piekielna z palcem w dupie na pędzącym jeżu!!! 
Za drewnianym płotem biegały jakieś ptaki,podejrzewał,że mogą to być kury.Tylko jakby mniejsze.I bardziej kolorowe.Z drugiej strony,co musiał szczerze przyznać,jedyne kury,z którymi dotąd miał do czynienia,pochodziły z lodówki sklepu mięsnego.I nie miały piór.Ani łypiących złowrogo oczu,pomyślał,cofając się od płotu. 

Najlepsza książka dla dzieci i młodzieży


Człowiek człowiekowi panią z dziekanatu.
One zaciukały razem pradziadka włóczką i jakoś z tym żyją, a ty mi jakieś durne pomarańcze do usranej śmierci będziesz wypominać!
- Siostra, gdybyś powiedziała, że widziałaś jak pływam pieskiem w rynsztoku, przebrany za Myszkę Miki i nawalony jak marabut, to pewnie bym się nie wypierał, ale po parkach na pewno się nie szwendam. Mam swoją godność.
Psychopaci z hakiem, psychopaci z lustra, psychopaci w szafie, rany boskie, psychopaci z hakiem z lustra w szafie!!! [...] Chrapiący psychopata to było jednak coś nowego.
Z opisu wynikało, że nie chodzi o chuliganów nurtu ortodoksyjnego, z rodzaju tych napakowanych koksem i testosteronem miłośników baseballu i szlachetnych sztuk walki, lecz o - dla pewności funkcjonariusze zerknęli raz jeszcze do notatek - starą wiedźmę w kocu i garbusa ze średnich rozmiarów młyńskim kołem. A to były już co najmniej dwa dobre powody, żeby wykazać mile widziane przez przełożonych zainteresowanie, bez żadnej obawy, że natkną się na ustawkę. Albo, co gorsza, gimnazjalistów.

Angelfall. Penryn i Świat Po - Susan Ee 


- Zaraz zwymiotuję - mówię.
- Rozkazuję ci nie wymiotować - mówi Abi.
- Ojej, mogłeś tego nie mówić - wtrąca Dee-Dum. - To urodzona buntowniczka. Porzyga się tylko po to, aby postawić na swoim.
Prędzej czy później zawsze nas porzucają. Niezależnie od tego, jak bardzo ich kochamy albo jak wiele dla nich robimy. Nigdy nie spełnimy oczekiwań.

- Każdy właściciel może ją nazwać tylko raz. Jeżeli nadałaś już jej jakieś imię, to pozostanie ono przy niej, dopóki będziecie razem.
Cholera.
Raffe spogląda na mnie gniewnie, jakby już teraz nienawidził imienia.
- No, słucham.
Mogłabym skłamać, ale co by to dało ? Odchrząkuję.
- Miś Pooky.
Milczy tak długo, że zaczynam wątpić, czy mnie w ogóle usłyszał. W końcu się odzywa.
- Miś. Pooky.
- To miał być taki niewinny żarcik. Nie miałam pojęcia.
- Mówiłem ci przecież, że imiona mają moc, prawda? Zdajesz sobie sprawę, że w czasie bitwy będzie musiała obwieścić swoje imię mieczowi przeciwnika? Zostanie zmuszona do powiedzenia czegoś tak idiotycznego jak: "Jestem Miś Pooky ze starożytnego rodu mieczy archaniołów. Albo: "Ukorz się przede mną Misiem Pooky, który nie ma sobie równych na całym świecie". - Kręci głową. - Myślisz, że ktokolwiek będzie ją teraz szanował
Chyba nawet koniec świata nie stłumił naszej potrzeby łączenia się w grupy. 
W czasie kursów samoobrony byłam uderzana, kopana, popychana i przyduszana przez najróżniejszych przeciwników, ale nic nie boli bardziej, niż policzek wymierzony przez matkę

Najlepsza powieść fantastyczna 

Kamienny święty Jakub zamiast kija pielgrzyma w prawej dłoni trzymał miecz, w lewej zamiast muszli odciętą głowę baranka, rozerwaną i postrzępioną u szyi. 
Kiedy tak rozmyślałem, nie zauważyłem, że jadę w zupełnie inną stronę.
- No ja pie...
 
Wokół mnie wisiały dziesiątki ciał. Zasuszone kobiety, skurczeni mężczyźni, powykręcane dzieci, starzy i młodzi - wszyscy dyndali na linach i łańcuchach, które oplatały ich powydłużane szyje. Bujali się delikatnie, popychani przez zimny wiatr, który płynął w korycie zamiast rzeki. 
Zawsze, gdy znalazłeś się przy domu, w którym rzekomo straszy, czułeś się niepewnie i źle, prawda? Może ducha nie widziałeś, ale coś było nie tak. Szczególnie w miejscach, gdzie ktoś umarł.
- Puenta?
- Jest taka, że nie zawsze umierają
.
 
Królowa pik rozłożyła się sama na stole. Że też nie było jej wstyd.
Chyba, dlatego, że nie lubię rzeczywistości. Rzeczywistość jest brudna i szara. Jest przewidywalna i aż do bólu prozaiczna. Większość ludzi to ignoranci i ćwierćinteligenci. 
Wszystko się zmieniło.
Prawda mnie nie wyzwoliła.
Prawda mnie rozpierdoliła.
 
Czy to nie przebiegłe - zbudować takie więzienie, którego krat nie widzisz? Co więcej, gdy ktoś próbuje ci o nim opowiedzieć, jesteś gotowy go zabić, gdyż wydaje ci się, że atakuje on twoją wolność. Do końca będziesz bronił siebie, swojej wolności i swojej osobowości. Do ostatniej kropli krwi. Tyle tylko, że ta osobowość nie jest twoja. 
Lojalność dziecka polega na tym, że choćby matka katowała je codziennie, ono wciąż ją kocha i jest gotowe dla niej zginąć. 
Taak... tak właśnie wygląda życie. Myślisz, że coś wiesz, że coś kontrolujesz, a na końcu i tak czeka cię bezgraniczne zdumienie. 
Przecież cały świat jest oszustwem. Żyjemy w oszustwie i karmimy się nim. Ludzie z pychą mówią o czasach sprzed setek lat: o ludobójstwie, stosach, zabijanych dzieciach, o ignorancji. Chełpią się tym, że mamy teraz wyższą kulturę. Żałosne. Tak jakby cokolwiek zmieniło się od tamtych dawnych czasów. A nie zmieniło się nic. Zawsze będą płonąć stosy i zawsze będzie się wykorzystywać słabszych. Nosimy to w naszym ludzkim DNA
Niezły skurwiel. Miał gadane. Z takimi zawsze jest najgorzej. Nigdy do końca nie wiesz, czy to święci czy złodzieje? 

Najmroczniejsza powieść


Z podłogi wystawały zakrwawione ludzkie dłonie. Czerwone stróżki powoli skapywały na kafelki, sączyły się z cienkich zadrapań, które pokrywały całą skórę. (...) Niektóre dłonie delikatnie się poruszały, kilka palców zginało się i prostowało, chociaż większość zwisała martwo.
Karta szybowała powoli w powietrzu, jakby unosiła się na tafli niewidzialnego jeziora. Leciała w moją stronę w prostej linii, na tym samym poziomie. Za nią ciągnęły się nitki ciemnego powietrza, przypominające ślad,jaki zostawia za sobą płynący statek. W końcu znalazła się tuż przed moją twarzą i zawisła nieruchomo.
Nagle trupy otworzyły usta i przez chwilę myślałem, że chcą się we mnie wgryźć, jednak nic takiego się nie stało. Potępione twarze zastygły w niemym krzyku, a odgłos tysiąca rozpaczliwych wrzasków wydobył się z piersi strażnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No co tam, jak tam?