wtorek, 22 lipca 2014

• Penny Dreadful - serial, który warto zobaczyć.




Dawno, dawno temu doszła do mnie wiadomość, że ma powstać serial, gdzie zobaczymy jedne z najbardziej rozpoznawalnych literackich postaci. Któż to miał być? Frankenstein, Dorian Gray oraz bohaterów „Draculi”. Owszem, zaznaczyłam sobie, że chcę zobaczyć, ale jakoś miałam mieszane odczucia. Wszystko w jednym? Przecież można się zasłodzić. Później dochodziły kolejne wiadomości:
- horror
- dramat (!)
- psychoseksualny (poważnie?)
No cóż, teraz mamy wszędzie dramat. Ktoś kiedyś coś widział, ktoś kogoś stracił, ktoś był wyśmiewany, ktoś nie jest cycatą blondynką – ale ponętną brunetką, kogoś tam świat nie rozumie i bum! Oto przed państwem DRAMAT.  Horror – no cóż, jak ma wystąpić tyle osobowości z mrocznej literatury, to ciężko to nazwać obyczajem. Od razu przypomniałam sobie „Drakulę” (serial), to był dramat i horror w jednym, ale wcale nie mówię tu o gatunku tej produkcji. Psychoseksualny? Tylko się uśmiechnęłam, jeżeli nie wiesz jak przyciągnąć widzów, powiedz im, że będzie kopulacja w każdym odcinku. Następne wiadomości jakie otrzymałam, to obsada:
- Timothy Dalton
- Eva green
- Josh Hartnett
- Reve Carney
- Billie Piper
- Harry Treadaway
- Rory Kinnear
Czy może być gorzej? Dlaczego uważałam taki skład, za fatalne posunięcie? Nikt z nich nie jest piękny, przystojny, nad wyraz boooski. Zwykła, przeciętna uroda, która nie rzuca się w oczy. Ot zwykli obywatele, a jak wiemy, bardzo często talent nie idzie z oglądalnością w parze.

Całkiem niedawno przypomniałam sobie o tej produkcji. Sięgnęłam po nią i w jeden dzień obejrzałam cały sezon. Tak po prawdzie, to mam tylko jeden serial, który jest świetnie zagrany, który jest świetnie zrobiony, ma świetną fabułę, gdzie dramat jest dramatem i mogłabym oglądać go po kilka razy, nie martwiąc się, że mi się przeje. Teraz mam drugi do kompletu. Owszem, były tu prostackie chwyty, które wydawały się żałosne, jednak to wszystko ginie w całokształcie.

Akcja usytuowana jest w wiktoriańskim Londynie, mamy całą gamę osobowości i za każdą z nich kryje się dramat. Pierwsze dziecko dr Frankensteina próbuje sobie poradzić w świecie. Został porzucony i nigdy nie zaznał dobroci od drugiego człowieka. Kiedy na jego drodze stanie pewien człowiek, który pozwoli mu zaznać odrobiny normalności, to nie potrwa to długo. Poznajemy ojca, który za wszelką cenę będzie chciał odnaleźć swoją córkę. Nie ważne są dla niego koszty – zarówno materialne jak i te w ludziach. Ojca, który zdaje sobie sprawę ze swej cynicznej strony, której nienawidzi każdą swą cząstką, ale nie chce się jej pozbywać. Kobietę, która jest w stanie znieść wszystko, aby odzyskać swoją przyjaciółkę. Jeden jej błąd doprowadził do tragedii i za każdym razem płaci za ten błąd niesamowicie wysoką cenę. Poznamy chłopaka, który poszukuje w swoim życiu czegoś nowego, który nie porzuci swojej doskonałości, pomimo iż cierpi. Kolejną osobą będzie dziewczyna, która umiera. Dziewczyna, która wyrwała się z rąk swojej rodziny, tylko po to aby wylądować na ulicy jako dziwka. Pomimo takiego obrotu zdarzeń, za nic nie chciałaby wrócić do rodziny. Mogłabym tak opisać każdą postać, która występuje w tym serialu. Każda z nich zasługuje na opisanie, każda z nich jest fantastycznie zagrana i każda z nich cierpi. Jestem zachwycona sposobem w jaki zostały połączone te dwa gatunki. Świetna muzyka, wręcz genialne aktorstwo i świetne przemyślenia. Do tego bardzo dobre efekty, świetne walki i połączenie wszystkich historii w jedną całość. Naprawdę polecam.


- Nie możesz tu zostać.
- Nie mam zamiaru.
- Więc po co przyszedłeś?
- Bo nie mam się gdzie podziać. Nikogo nie znam. Czyż to nie jest najsmutniejsze, stwórco? Znów przybiłem do twych jałowych wybrzeży.
- Nie mam serca, by wybaczyć ci morderstwo profesora Van Helsinga. Ani tych okropnych rzeczy, których ode mnie żądasz.
- I daremnych. Daremnych. Wszystko nadaremno. Jakież sny miałem o swojej wybrance. O drugiej istocie, która patrząc w moje oczy, w mą twarz, się nie wzdrygnie.
- Jakby to miało się stać?
- Potwór nie kryje się w moim obliczu, lecz w mej duszy. Kiedyś myślałem, że jeśli stanę się jak inni, będę szczęśliwy i kochany. Zło zewnętrzne wrosło do środka. Okropne oblicze odzwierciedla obrzydliwość mojego serca. Mój stwórco... dlaczego nie stworzyłeś mnie ze stali i kamienia? Dlaczego pozwoliłeś mi czuć? Wolałbym pozostać zwłokami, niż stać się człowiekiem, którym jestem.


- Mogę podać ci coś na uspokojenie. Przyniesie ulgę. Jak się czujesz?
- Na ciele? Dobrze.
- A w środku?
- Mówisz o duszy?
- Jeśli w nią wierzysz.
- Nienawidzę tego zasranego Boga. Jest okrutny. Bardzo okrutny. Ale teraz...
- Tak?
- Jestem przerażona.
- Nie masz się czego bać. Po prostu przekroczysz próg. To wszystko.
- I dokąd trafię? Nie byłam dobrą osobą. Kto czeka na mnie po drugiej stronie?
- Wierzę w miejsce między niebem a piekłem. Pomiędzy życiem a śmiercią. Wspaniałe miejsce wiecznych narodzin, a może nawet zbawienia.
- Wierzysz w to?
- Jednak... trzeba zapłacić za to przejście i wszystko, co się z nim wiąże. 

Powyższe fragmenty zostały przetłumaczone przez grupę: PROJECT HAVEN.
.

12 komentarzy:

  1. To chyba będzie lepsze niż True Blood. Brat mi polecił i obejrzałem ze cztery odcinki. Jak dla mnie straszna kicha i drewniane aktorstwo. Liczę na to Twoje Penny Dreadful, bo okazało się, że nie mam teraz co oglądać :D

    Wspomniałaś o efektach, walce i dobrej historii, ale jak jest z tym seksem, to nie wyjaśniłaś. Chyba że zaliczasz go do jednej z tych trzech kategorii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seks jest, ale nie jest on niepotrzebny. Od razu zaznaczam, że Dorian kopulował nie tylko z paniami. True Blood porzuciłam po 1 sezonie. Wszyscy się pieprzą, płaskie postacie, beznadziejne problemy. Nie, nie mam nic przeciwko nagości czy też uprawianiu seksu... ale do kurwy nędzy nie przesadzajmy! Wywaliłem śmieci - podnieciłam się, o mało nie umarłam - podnieciłem się, umyłem się - napaliłam się, jestem wampirem - zerżnij mnie, byłam w sklepie i kupiłam jabłka - kurwa ale się napaliłem! Musisz też wziać pod uwagę, że ten serial (Penny...) chyba xle odebrałam. Za bardzo zwróciłam uwagę na postacie, na ich problemy i ich zwiazki między ludzkie. Owszem jest tam cała paleta stworów, przepowiedni i czarów... ale jak dla mnie ten serial to dramat zapakowany w horror, a nie na odwrót.

      Usuń
    2. Ehh, nie tylko z paniami mówisz? Wkurza mnie już ta zoofilia wciskana widzom na każdym kroku :P

      Usuń
    3. To akurat nie jest wymysł scenarzysty. Dorian taki był i miej pretensje o to, do autora książki (Oscar Wilde), a książka była napisana w 1890r. :D Ale spokojnie, nie ma zbliżeń, nie ma całej "akcji", po prostu wiesz, że to się stało i tyle :D

      Usuń
    4. Gdzie jest mail do tego całego Wilde'a? Zaraz go solidnie opieprze :D

      Usuń
    5. trzyrazywoknorazwparapet@hotmail.com :D

      Usuń
    6. Cholera, znów czuję, że to ma jakiś związek z pukaniem :/

      Usuń
    7. No patrz, nie doszłam... do tego!

      Usuń
    8. Ja też miałem z tym problem :D

      Usuń
    9. Ja mam swoje lata, ale Ty? To wszystko przez te ulepszacze, ja Ci mówię.

      Usuń
    10. Nom, może mam za mały...rozum :)

      Usuń
    11. Skoro zwalasz to na rozum, to i musiałabym stanąć z Tobą w szeregu... więc może zwalmy to na psychikę :D

      Usuń

No co tam, jak tam?