sobota, 14 lutego 2015

• Walentynki


Nie mam nic przeciwko Walentynkom. Wręcz przeciwnie, bardzo je lubię! Ogólnie lubię różne święta. Nie wiem co jest bardziej wieśniackie i przerażające - ludzie na ulicy sprawdzający stan swoich migdałków w podzięce za prezent czy ludzie mówiący: walę walentynki, okazuję miłość swojej cudownej połówce każdego dnia w roku. Święta są po to, żeby je świętować i nie widzę nic w tym złego. Poważnie! No i co z tego, ze hamerykańskie święto?! W każdym razie w szale szaleńczego walentynkowego szaleństwa, postanowiłam zaszaleć i obdarować Was piosenkami. Nie będę tu proponować utworów, które i Wam przychodzą do głowy, np. only you, dance me to the end of love, iris, umówiłem się z nią na dziewiątą, zawsze tam gdzie ty... Będą to piosenki związane w jakimś stopniu z miłością, zupełnie zapomniane w tym miłosnym dniu. Jako, że prywatność nie istnieje, to oświadczam, że część z tych utworów wybierała babeczka z Cynamonowego Kącika! 

NIECH ŻYJĄ WALENTYNKI!

Miłości moje internetowe, dla Was ode mnie. Szczęśliwych walentynek :D



 

 









47 komentarzy:

  1. Ja tam idei tego święta za bardzo nie czaję, ale lubię, jak mi ktoś życzy, więc dziękuję. ;D I wzajemniuję nawet, bo mam rozmach!
    Widzę, że niegrzeczny Nickleback się spodobał? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna piosenka :D Nie wiem co lepsze tekst, czy muzyka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakimś dziwnym sentymentem darzę "Animals", ale się nie przyznam publicznie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Animals" i przypomniał mi się kolejny walentynkowy utwór :D Mam nadzieje, że nie będę po raz trzeci edytować postu :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do czajenia tego swieta. Tu nie chodzi o czajenie. Jest święto, więc je świętujmy, zwłaszcza, ze wtedy zawsze się coś dostaje. Albo życzenia... albo czekoladki :P... albo alkohol :) Zawsze trzeba świętować!

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie zastanawiałem się zawsze jak to jest czuć tę całą miłość? To dla mnie takie abstrakcyjne uczucie do którego jakoś niespecjalnie jestem zdolny. To się chyba nazywa psychopatia, czy coś... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. http://ulubionykolor.pl/images/normal/15032013/05c478e3509832b68702b0db115032013153759.jpg

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję i nawzajem!
    Spędzam upojne chwile z rachunkiem sylogizmów Arystotelesa, piję białe wino i jem czekoladki. Jak dla mnie, takie święto może być częściej.
    No i Dope :).

    OdpowiedzUsuń
  9. No patrzaj! Ja odczytałam i odpowiedziałam na wszystkie smsy i maile. Podziękowałam za zaproszenia i spędzam romantyczny wieczór z Reacherem, piwem i frytkami. Później będą czekoladki! Kocham to święto! Kolejny dzień, w którym usprawiedliwiam się sama przed sobą i mówię "dzisiaj są walentynki, oczywiście, ze możesz!".

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać, że niesamowicie podoba mi się Twój pogląd na romantyzm :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam już pomidora, przykro mi...

    :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Piwo, frytki i Reachera też lubię... :D

    OdpowiedzUsuń
  13. To wpadaj :D Ziemniaki mam, piwo jeszcze też... ale ręce z dala od Reachera!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze, często tak Ci się wyrywa? :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak wejdziesz w Rechera, musisz strzelać jak i on...

    OdpowiedzUsuń
  16. Już Ty mnie nie pchaj w takie sprawy...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie pcham! Toż to mówię, ze dzisiaj sobie nie postrzelasz :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Postrzelam - na strzelnicę mnie nie stać, ale zawsze zostaje prywatna krótka broń ręczna...

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze możesz kogoś przyprowadzić... mi casa su casa. Zostaw broń ręczną na deszczowe dni, dzisiaj walentynki, zaszalej :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Postrzelam do ludzi w parku. A nie, to jednak źle brzmi :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzisiaj walentynki, trafisz albo na takie, które będą z bronią albo na kamikaze... te drugie to desperatki, nie polecam. Może spróbuj coś innego, inny teren. Tylko pamiętaj mieć zawsze zabezpieczoną broń! Cholera wie na c trafisz :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Nom, te z bronią najgorsze :D Się można nadziać...

    OdpowiedzUsuń
  23. A jakby jeszcze u nas, jak w Stanach ,15.02 był "Dzień czekoladek za 50% w każdym sklepie" to już w ogóle byłoby bosko ^^!

    OdpowiedzUsuń
  24. 0_o
    gdzie się wysyła propozycję świąt? Moim zdaniem ten dzień powinien być dniem czerwonym w kalendarzu!

    OdpowiedzUsuń
  25. A dlaczego mnie się nie wyświetla, że Ty coś nowego opublikowałaś? Nickleback - naprawdę ciekawy tekst :D
    A ja też lubię jedną piosenkę o miłości, o dziwo polską.

    OdpowiedzUsuń
  26. Romantyczny Arek... aż mnie zatkało :D
    Bono... mogłabym gościa słuchać i słuchać i słuchać! Przeróbka Collinsa o dziwo fajna.

    Co jak co, ale o hip-hop Cię nie podejrzewałam :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Hehe :) A jak! zawsze :P A hip-hopu słuchałem jeszcze zanim stał się, często choć nie zawsze, komercyjnym gównem i wszyscy byli hip-hopowcami :]

    A co do Bono, to mam podobnie. U2 to jedyny zespół, którego byłem prawdziwym fanem :) Mam wszystkie płyty do "No Line on the Horizon" włącznie. Ta płyta mi się nie spodobała a moja miłość do tego zespołu trochę przygasła, ale starsze kawałki wciąż lubię :)

    Śmiem twierdzić, że przeróbka nawet lepsza niż oryginał, a rzadko mi się zdarza tak bluźnić :] Podobne odczucia mam jeszcze do tej piosenki

    https://www.youtube.com/watch?v=WEhS9Y9HYjU

    https://www.youtube.com/watch?v=jk63Psr3wzY


    Obie pochodzą z tego samego filmu, tylko jedna z wersji ze Stevem McQueenem z 1968 roku a druga z wersji z Pierrce'em Brosnanem z roku 1999.

    OdpowiedzUsuń
  28. A o które dwa hipnotyzujące głosy Ci chodzi, bo jakoś się zgubiłem?

    OdpowiedzUsuń
  29. Mnie taki chaotyczny i bardzo szybki sposób artykulacji Harrisona bardzo męczy i rozprasza, nie pozwala mi czerpać radości z utworu :/ A Sting natomiast jest genialny ;]

    Co do tego gościa w czerwonych majciochach, to jest OKROPNY!

    OdpowiedzUsuń
  30. Przecież nie mówię, że jest ładny. Dałam przykład, ze zmiana utworu na całej linii pozostawiając tylko tekst, wychodzi utworowi na dobre!

    OdpowiedzUsuń
  31. Zedytowałem komentarz wyżej wypowiadając się na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja nie zamierzam edytować, bo motyw przewodni pozostał, a reszta jest o niebo lepsza! I nie dlatego, że lubię Korna, tylko ogólnie!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie przesłuchałem całej kornowej, mój błąd, a jedynie pierwsze kilkadziesiąt sekund i to może stąd , ale powiedz mi proszę co tam się Tobie różni?! Dla mnie są bliźniaczo podobne. Nawet sposób artykułowania tekstu jest prawie identyczny :|

    OdpowiedzUsuń
  34. Jest lepsza muzyka! Lepsze wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  35. Hmm...no nie wydaje mnie się, ale to w końcu Ty się znasz lepiej :P Więc może i rzeczywiście tak jest :]

    OdpowiedzUsuń
  36. Oczywiście, że się nie znasz :D

    OdpowiedzUsuń
  37. No tak, wiem, ale to ustaliliśmy już jakiś czas temu, więc po co to znów wywlekać ?;>::P

    OdpowiedzUsuń
  38. Bo miło jest komuś coś wypomnieć :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Ok, sama chciałaś :) jak tam Twoje nietrzymanie moczu?;>

    OdpowiedzUsuń
  40. Biorę tabletki, o których dowiedziałam się z radia. Wypominanie innym jest fajne, a nie wypominanie mnie! Ot taka subtelna różnica.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ej! No ale Ty przecież jesteś jak najbardziej INNA :D Więc to jest fajne :) A jak tabletki, pomagają?;>

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie,nie pomagają :D Ale w razie czego zawsze mogę powiedzieć:
    o cholera, zapomniałam wziąć tabletki!

    OdpowiedzUsuń
  43. NO tak, jest to zawsze jakiś rodzaj wymówki ;]

    OdpowiedzUsuń

No co tam, jak tam?