Obora –
zjawisko, które mi towarzyszy od cholernego… od zawsze. Obora to coś, co
wychodzi w najmniej odpowiednim momencie, bądź wychodzi kiedy wyjść nie powinno
(interpretujcie to jak chcecie). Obora jest czymś, co dotyka każdej dziedziny
mojego życia. Książkową oborę już znacie, czas na muzyczną oborę.
Czasami, moi mili, muzyczna obora nie jest utworem, a sytuacją w jakiej dana piosenka się pojawia. Także przed Wami piosenki, które zawładnęły mną w styczniu. To te piosenki najczęściej słuchali moi sąsiedzi… i nie, nie pytałam ich o zdanie - słuchali ich, bo nie mieli wyjścia. Przy niektórych "piosenka zawładnęła mym mózgiem" towarzyszyła obora :D
Czasami, moi mili, muzyczna obora nie jest utworem, a sytuacją w jakiej dana piosenka się pojawia. Także przed Wami piosenki, które zawładnęły mną w styczniu. To te piosenki najczęściej słuchali moi sąsiedzi… i nie, nie pytałam ich o zdanie - słuchali ich, bo nie mieli wyjścia. Przy niektórych "piosenka zawładnęła mym mózgiem" towarzyszyła obora :D
1. Obora sama w sobie (chyba tłumaczyć nie muszę, wystarczy posłuchać)
2. Wystąpiła obora (czyli podczas słuchania po raz któryś, wydarzyła się obora)
3. Nie ma świadków, nie ma obory (czyli na całe szczęście nikt nic nie widział, bo byłaby obora jak w mordę strzelił! I to za każdym razem kiedy tylko włączałam te utwory :D)
Dziękuję za uwagę.
Hoziera męczę jakoś tak z 4 kawałki. A raczej w akcie zemsty one męczą mnie, ale to właściwie nie jest zemsta, bo mi się podobają i męczenie to jest takie... pozytywne. Także co - pod sadomaso to już podchodzi, czy jeszcze nie? ;P
OdpowiedzUsuńHozier,moja nemezis. Nie wiem co jest w tej piosence, ale nie mogę jej słuchać. Obiektywnie, nic jej nie brakuje, a ja zgrzytam zębami, dostaję wysypki i w ogóle.
OdpowiedzUsuńNieeeee, jestem pewna, że nie. Jestem normalna, czyli Ty też musisz :D
OdpowiedzUsuńJa tak mam jak słyszę Igora Herbuta.... na Bogów, jak ja go nienawidzę! W sensie jego głosu i jego utworów :D Ale radio mnie w pracy nie oszczędza :/
OdpowiedzUsuńjakie ładne zdjęcie, dmuchawce, nutki ;) lubię dmuchawce, kiedyś chciałam przykleić sobie takiego na ścianie, ale zrezygnowałam bo gdyby mi się jednak znudził... :P ostatecznie mam orchideę, i mi się jednak znudziła. wiem. bardzo to głębokie, ale nie piłam jeszcze porannej kawy, wybacz :*
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że u mnie radio jest zakazane :). Przesłuchałam Igora i nie! po stokroć nie!
OdpowiedzUsuńDlatego w domu mam 4 ogromne antyramy, 4 mniejsze. Dzięki temu, jak mi się znudzi to płacę za nowy wystrój max 25 zł za sztukę :D Nie muszę się męczyć! Taka jestem bystrzacha :D
OdpowiedzUsuńTeraz też nam zabrali... internetowe też. Jednak nie potrafię żyć bez muzyki, więc sobie brzdękało w tle. Jednak jak się włączał Igor... OMG agresja tak bardzo, wkurw tak bardzo. Aleeee od czego jest Windows Media Player! Tego nam jeszcze nie zabrali, a tam same zagrabaniczne radyja... więc Igora brak :D
OdpowiedzUsuńOj, już nie rób z siebie takiej ofiary własnej obory, przecież dostałaś ode mnie piękne rockowe składanki po 1,5h każda. :D
OdpowiedzUsuńŻycie jest małą ściemniarą... XD
OdpowiedzUsuńAle to w lutym i ciężko nazwać katowaniem sąsiadów z jedną piosenką powtarzająca się co półtorej godziny :D Ale sąsiedzi chyba już nie nawiedzą Foo Fighters - Walk oraz kaaaarp
OdpowiedzUsuńNie tylko! Wróblicą i wygą też!
OdpowiedzUsuńL.U.C spoko, ale Blur? Oczy me krwawią :D
OdpowiedzUsuńOj tam, od razu krwawią. Piosenka całkiem dobrze wpada w ucho, sąsiedzi się nie skarżyli,a w pracy? W pracy nawet pani, która przyszła po dokument, nawet pozwoliła mi skończyć refren :D
OdpowiedzUsuńI jeszcze to śpiewałaś? Tego już dla mnie za wiele. Co za... obora :D
OdpowiedzUsuńPani była również zdegustowana :D Ale się odegrałam mówiąc:
OdpowiedzUsuń- te dokumenty składa pani u swojego sprzedawcy
- czyli gdzie?
- czyli do tej firmy, której płaci pani
- do banku?
- jestem pewna, ze bank nie sprzedaje pani gazu
- to gdzie płacę
- a skąd mam wiedzieć? proszę sprawdzić na fakturze
- zostawiłam w domu
- tak mi przykro
Jesteś potworem :D
OdpowiedzUsuńONA ZACZĘŁA!!
OdpowiedzUsuńAle to był komplement ;D
OdpowiedzUsuńAaaaa. Tak dawno nie prawiłeś mi komplementów, że się odzwyczaiłam :)
OdpowiedzUsuńCały czas próbuję, ale Ty nie potrafisz ich przyjąć :D
OdpowiedzUsuńUdaje niedostępną. Tzn... jestem! Taaak, jestem niedostępna. Jestem? Coś mi tu nie gra.
OdpowiedzUsuńOk, przeczytałem. Głupoty jak zawsze, z domieszką erotystycznych gierek. Kiedy Wy dorośniecie :/
OdpowiedzUsuńNever Ending Stooooory aaaaaa aaaaa aaaaa
OdpowiedzUsuńNajpierw szambo a teraz mi z klasykiem wyjeżdża.. ehhh kobiety :P
OdpowiedzUsuńOBORA! OBORA DO JASNEJ CHOLERY!
OdpowiedzUsuńŻyciowa obora, to nie to samo co szambo :D
Ale, że niby jak tu różnica :|
OdpowiedzUsuńOgromna... szambo śmierdzi. Jak wywieziesz, to zapominasz o szambie. Przy oborze... zawsze powiesz "niesmak pozostał" :D
OdpowiedzUsuńAha..., ale obora też śmierdzi, a skoro niesmak pozostaje,to chyba lepiej wywieźć szambo :)
OdpowiedzUsuńDlatego obora jest czymś poważniejszym. Obora, to nie byle szambo!
OdpowiedzUsuńNo trudno, próbowałem...
OdpowiedzUsuńAle, że niby o co chodzi z tą ściemniarą?;> Z tym żałosnym Lemonem mi się to kojarzy, ale ja słabo słucham, więc może i nie :/
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze słuchasz :D To właśnie przy tym utworze krwawią uszy, mózg się lasuje, mięśnie się napinają, dłonie samoczynnie składają się w pięści a z ust wydobywa się romantyczny krzyk:
OdpowiedzUsuńKURWA MAĆ, JA PIERDOLE, CHUJ!
:) Jeee! Wiedziałem, że coś mi się kolebie po głowie :) Ależ ja tych jebańców nie lubie:/ Kurwa! jak można takie szamo nagrywać?! Ta najnowsza piosenka, którą cały czas katują wradio,to mnie normalnie wali po łbie tak, że zmieniam stację jak tylko zaczynają.. No rzesz Kurwa: Żadne końca świata dziś nie będzie bo w Bangladeszu jest już wigilia..." Pierdolce jebene!
OdpowiedzUsuńJest jeszcze Mela Koteluk:
OdpowiedzUsuń"Gdy kobieta kocha od ciszy pęka głowa i starzeje twarz"
dlatego wyglądam jakbym miała 16 lat :D
Nie wiem, nie znam się, w mojej stacji tego nie puszczą :P Ale skoro wyglądasz na 16 lat, to kiepsko z Tobą :]
OdpowiedzUsuńZ twarzy! Powtarzam z twarzy! Chociaż ludzie często gadają mi do pleców :/
OdpowiedzUsuńSzesnastolatka z warzy ;> Zaczynasz mnie intrygować coraz bardziej... Może za szybko dochodzisz?;> Że mówią Ci do pleców?;>
OdpowiedzUsuńTam nad Wisłą, w dolinie siedziała dziewczyna, była piękna jak różany kwiat. Tam nad Wisłą, w dolinie siedziała dziewczyna, była piękna jak różany kwiat. Maki i róże zbierała za dnia, maki i róże zbierała za dnia. Wiła wianki i wrzucała je do falującej wody, wiła wianki i wrzucała je do wooooody :P
OdpowiedzUsuńNo ja pierdole.... teraz to śpiewam.
OdpowiedzUsuńAle, że niby o co chodzi?:| Aż tyle nie wypiłem ...
OdpowiedzUsuńTo tylko obora... to tylko obora :D
OdpowiedzUsuńObora oborą, ale Ty mi to jakąś kalsyką jedziesz, a klasyka nigdy nie jest oborą! NIGDY!!! Albo się wytłumaczysz, albo oglądam 7 odcinek 6 sezonu Mentaisty
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=94bvntAoWdc
OdpowiedzUsuńwystarczająca obora? :D Ja teraz to śpiewam!
Ok, tonie wiej klasyka, my mistake, a jeśli już,to klasyka polskiego disco polo (obstawiam początek la 90.). Zastanawia mnie tylko jedno. Skąd Ty takie kawałki znasz i potrafisz zaśpiewać? Ty to niezła obora musisz być :D:P
OdpowiedzUsuńOj przepraszam! Tą piosenkę, to śpiewała ma babcia jak byłam mała :D anim poszłam do przedszkola to śpiewałam refren :D Tak samo jak szła dziewczka do laseczka :D
OdpowiedzUsuńChciałam pokazać, ze jestem niewinna i takie tam, wyszło jak zawsze :D
Niewinna... a Ty słyszałaś tekst tej piosenki?;>
OdpowiedzUsuńCo do "szła dzieweczka do laseczka", to znam ;]
Babcia umiała tylko jedną zwrotkę i refren... więc automatycznie ja też :D A co, że puszczała się? Szaaaalona. Ha! Jeszcze Jarema Stępowski! Jak ja kochałam Stępowskiego :D Nawet bardzij od Miecia Fogg i jego "a ja sobie gram na gramofonie. Trali tralalala"!! To były hiciory!
OdpowiedzUsuńJarema? Stępowski?!To nie wiem kto to.A może inaczej. Kojarzę nazwisko, ale nie gościa i jego twory". A co do Miecia, to gramofonu nie znam, ale inne kalsyki a jakże.
OdpowiedzUsuńA Ty na następny raz jak będziesz chciał udawać, tak UDAWAĆ, że jesteś niewinna, to zaśpiewaj "Wlazł kotek na płotek" albo "Puszek okruszek" :P
Postaram się :D
OdpowiedzUsuńJane będzie żnął Lisbon?;>
OdpowiedzUsuńChrzanisz! Poważnie? Ja zakończyłam oglądanie, jak Jane wyciągali z jakiejś wysepki, żeby poszedł pomagać FBI... do tego czasu Lisbon była nietknięta przez Jane'a :P
OdpowiedzUsuńNie kszanie, tylko pytam :) Teraz jestem w jednej połowie 6 sezonu i wciąż się zastanawiam :] Iskrzy, ale nic między nimi nie było do tej pory. Nawet żadnego świntuszenia słownego :]
OdpowiedzUsuńOna taka cnotka niewydymka, a on udaje nieprzystępnego.... czyli nic się u nich nie zmieniło :D
OdpowiedzUsuńNiom, niestety. Ale wyobraź sobie co by się działo jakby coś się wydarzyło:D
OdpowiedzUsuńWIŁA WIANKI I WRZUCAŁA JE DO FALUJĄCEJ WODY, WIŁA WIANKI I WRZUCAŁA JE DO WOOOODYYYYY!
OdpowiedzUsuńTaaa, wiła wiła, a po 9 miesiącach się rozmnożyła :D
OdpowiedzUsuńIn the Circle of Life
OdpowiedzUsuńIt's the wheel of fortune
PO murzynsku do mnie?! Tej zniewagi Ci nie wybaczę :|
OdpowiedzUsuńNo masz, już nie płacz :D
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wIrIaSNfHaU
Nie za stara jesteś żeby wszystko komentować tekstem z bajek?;>
OdpowiedzUsuńO_o
OdpowiedzUsuńNieeeee, a wiesz dlaczego? Bo mam tę moc! Mam tę moc! Rozpalę to co się tli. Mam tę moc! Mam tę moc! Wyjdę i zatrzasnę drzwi!
Jestem w formie!
No brawo! Przed chwilą w serialu usłyszałem epitet "spaczony socjopata" i tak mi się wydawało, że nam kogoś takiego, ale może jednak nie :P
OdpowiedzUsuńTy w końcu tylko śpiewasz piosenki z "Króla Lwa" :]
Dajesz!
Nieee, bo ja później chodzę i to śpiewam. nie!
OdpowiedzUsuńNoc jest, i tak nikt nie usłyszy, a do rana zapomnisz :p
OdpowiedzUsuńWystarczy, że już śpiewam życia krąg... i tak to lepsze, niż wiła wianki :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem :) Wiła wianki, miało w sobie taką wiejską żywotność, a życia krąg, to jakieś murzyskie zawywanie :/
OdpowiedzUsuńBLUŹNISZ! Idę spać :D Branoc :D
OdpowiedzUsuńNIEPRAWDA! Ja nie idę:D Branoc :D
OdpowiedzUsuńNie no, nie jesteś, bez przesady ;D
OdpowiedzUsuńTo było pytanie na serio? :D
OdpowiedzUsuńCo ja bym bez Ciebie zrobiła... żyłabym w złudzeniu :D
OdpowiedzUsuńPo dokładniejszym zastanowieniu muszę z przykrością stwierdzić, że jednak dla jaj :/ :D
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=4m96YSme5dc
OdpowiedzUsuńtadaaam
No ale, że niby o co chodzi z tą oną?...
OdpowiedzUsuńJajecznica tam występuję :D no wiesz... dla jaj... jajecznica :D
OdpowiedzUsuńChytre... :D
OdpowiedzUsuńNie ma za co - jeżeli będziesz mnie potrzebowała, to zawsze tu będę :D
OdpowiedzUsuńAha, aha...aha... No tak, jednak nie zawsze można zrozumieć płeć przeciwną :]
OdpowiedzUsuńSzczwane!
OdpowiedzUsuń