Nie mam nic przeciwko Walentynkom. Wręcz przeciwnie, bardzo je lubię! Ogólnie lubię różne święta. Nie wiem co jest bardziej wieśniackie i przerażające - ludzie na ulicy sprawdzający stan swoich migdałków w podzięce za prezent czy ludzie mówiący: walę walentynki, okazuję miłość swojej cudownej połówce każdego dnia w roku. Święta są po to, żeby je świętować i nie widzę nic w tym złego. Poważnie! No i co z tego, ze hamerykańskie święto?! W każdym razie w szale szaleńczego walentynkowego szaleństwa, postanowiłam zaszaleć i obdarować Was piosenkami. Nie będę tu proponować utworów, które i Wam przychodzą do głowy, np. only you, dance me to the end of love, iris, umówiłem się z nią na dziewiątą, zawsze tam gdzie ty... Będą to piosenki związane w jakimś stopniu z miłością, zupełnie zapomniane w tym miłosnym dniu. Jako, że prywatność nie istnieje, to oświadczam, że część z tych utworów wybierała babeczka z Cynamonowego Kącika!
NIECH ŻYJĄ WALENTYNKI!
Miłości moje internetowe, dla Was ode mnie. Szczęśliwych walentynek :D