niedziela, 17 stycznia 2016

• Świetne okładki cz. 16


Przeczytałam Riczera i powiem tyle: Jack znowu wrócił na swoje tory. Jestem przeszczęśliwa! Co prawda było mniej śmiesznych tekstów, ale znowu dostałam Reachera, który nie chodzi w berecie z antenką, nie skacze z radości itd. Jednym zdaniem: "Bez litości", to stary dobry Jack Reaczer, ze świetną dedukcją, akcją i przepięknym końcem! Taaaak Riczerek eliminuje zagrożenie na ostatnich stronach książki XD Tyle w temacie mojego maleńkiego i niegroźnego świra, a teraz czas na coś, co kochacie najbardziej. Okładki, które zawsze przypadają Wam do gustu XD
 
 
 

 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No co tam, jak tam?