Bla, bla, bla
W marcu jak w garncu
Obora
1. Obora sama w sobie - nie wiem, wzięło mnie :D Ponad tydzień śpiewałam!
2. Wystąpiła obora - szkoda gadać :/
Ha! Obora tym razem podwójna :D Czyli piosenka jesienna deprecha :P
3. Nie ma świadków, nie ma obory - czego gały nie widzą, temu Ewelinie nie wstyd XD
Everlasting love - Lubie. Resztę zaorać ;]
OdpowiedzUsuńNie zamierzam bawić się w rolę. Już mnie to nie bawi XD
OdpowiedzUsuńPoproś jakiegoś rolnika z blokady! Oni takie ładne ciągniki mają. Które tak bezużytecznie drogi blokują :]
OdpowiedzUsuńMnie się tam podobają i nie zamierzam nic grzebać :P
OdpowiedzUsuńI to ostatnie też?:| Co to i kurwa kto to jest?!
OdpowiedzUsuńLepsza wersja Grzesiuka.
OdpowiedzUsuń"Bla, bla, bla
OdpowiedzUsuńW marcu jak w garncu
Obora "
Łukaszowi jakoś to chyba lepiej wychodzi...
A piosenki... Pozwolisz, że się nie wypowiem... :D
Lepsza... to my jednak naprawdę mocno się różnimy pod względem tego co lepsze...
OdpowiedzUsuńJeśli już miałbym wypierać to zdecydowanie Eldo, a nie ten dziwny goguś ni w chuj ni w pietruchę ...
https://www.youtube.com/watch?v=UGbmtbTjuvs
Ale że co lepiej wychodzi? Robienie obory? :D
OdpowiedzUsuńChyba poezja...
OdpowiedzUsuń10 punktów dla tego pana!
OdpowiedzUsuńRolnik nie może, jest zajęty - szuka żony.
OdpowiedzUsuńPodobno już znalazł. A reszta szukała celebryctwa :]
OdpowiedzUsuńDla mnie?;> A dziękuje uprzejmnie :] Ale coś dziś rozmowa się jakoś nie klei...
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie, jak dobrze jesteś zorientowany w temacie. ;)
OdpowiedzUsuńJestem jakby nie patrzeć na wydziale wiedzy o mediach...
OdpowiedzUsuńŁukasz, wierszyk na rozruszanie!
OdpowiedzUsuńNie jestem dziś w stanie sprostać Waszym wygórowanym oczekiwaniom :D
OdpowiedzUsuńNo to żeś teraz powiedział :/
OdpowiedzUsuńSmutność... Będzie lekka skifa na parafii...
OdpowiedzUsuńMoglibyście w końcu napisać jakiś wiersz na moją cześć - ile można czekać?!
OdpowiedzUsuńAha ;>
OdpowiedzUsuńZa mały dorobek masz... Nie wiemy, czy Cię sławić, czy jednak się wstrzymać. Wiesz jak jest - raz się czymś zachwycisz, a tu Ci od razu napiszą, że się nie znasz...
OdpowiedzUsuńJak to "za mały"? Liczy się technika...
OdpowiedzUsuńTaaaa... Za Prokopem: "Nieważne, jaki masz pędzelek. Ważne, jak nim malujesz." ;)
OdpowiedzUsuńUściślijmy - to ciągle rozmowa o poezji! :D
OdpowiedzUsuńNo to może ja zacznę pierwszą zwrotkę, a później każda kolejna osoba będzie się dopisywała na chwałę naszego przeciętnego poety...
OdpowiedzUsuńBiegnie Łukasz, biegnie drogo
Kac go suszy, suszy srogo
Krowa blisko, sklep daleko
Będzie biedak pił dziś mleko
Taaaaddddaaaaaammmmm!
Nie kuś, nie kuś...
OdpowiedzUsuńHaha, podoba mnie sie - takie wiejskie klimaty. Srogo! :D
OdpowiedzUsuńxD
OdpowiedzUsuńPisało się kiedyś... pisało ;]
No ja o talencie literackim teraz... A co? ;)
OdpowiedzUsuńNie, nic, po prostu obawiam się, żeby ktoś sobie czegoś nie dopowiedział, nie...dorysował :P
OdpowiedzUsuńLiterackim... pędzelkiem... ?! I weź tu zrozum kobietę... :|
OdpowiedzUsuńBiegnie Łukasz na ognisko
OdpowiedzUsuńZostać chce dziś satanistą
Nie ma w sercu, nie ma Boga
Bo skasował nam vloga
Jednak kara jest już blisko!
OdpowiedzUsuńNie potrzebne Ci ognisko.
Za kasację, o Nasz Drogi,
jutro zrobisz nam pierogi.
Biegnie Łukasz pierogi robić,
OdpowiedzUsuńStara się tylko nie narobić.
Myśli o tych fankach wielu,
Nie myślących o nim jak o menelu.
Stąd moje dopowiedzenie :P
OdpowiedzUsuńEj, dawajcie dalej, czuję się jak gwiazda :D
OdpowiedzUsuńRób pierogi, rób z kapustą,
OdpowiedzUsuńRób z twarogiem, byle tłusto.
Dużo fanek, o la boga,
Każda z nich chce zjeść pieroga.
Ty tylko o pierogach... Oj Arek, Arek :D
OdpowiedzUsuńEj! Lubię pierogi xD
OdpowiedzUsuńDyszy, sapie, pot ociera
OdpowiedzUsuńNagle... Ej, jasna cholera!
Czym to nadziać? Farszem jakim?
Fanka czeka, blisko draki...
Brak pomysłu, brak konkretu...
Mam! Resztkami autorytetu.
A miały być z kapustą... ;(
OdpowiedzUsuńOh, to było podłe. Podoba mi się! :D
OdpowiedzUsuńAle był tylko autorytet. I to resztki..
OdpowiedzUsuńSzkoda...
OdpowiedzUsuńAutorytet jego drogi,
wypchał zacnie te pierogi.
Teraz szybko, czas ucieka
nada włożyć je do pieca
...
Tam już siedzi Jaś z Małgosią!
OdpowiedzUsuńŁukasz dobrą jest gosposią -
- nowy pomysł, nie próżnuje,
danie w garze się gotuje.
Upewniam się tylko - idziemy dzisiaj w ogóle spać, czy tak do rana będziem jechać? :D
OdpowiedzUsuńjedziemy do rana :D
OdpowiedzUsuńMoże ze dwie godziny jeszcze wytrzymam :D
OdpowiedzUsuńZjechaliśmy w takie rejony, że nie daje rady nic wykombinować co by się w jakikolwiek sposób z tym garem z Jasiem i Małgosią połączyło :/
OdpowiedzUsuńIdź w mańkę, że już ugotowane. Fanki degustują. ;)
OdpowiedzUsuńJaś pilnował Gosi bluzkę
OdpowiedzUsuńczy nie rzucę tam okruszkiem,
Bóg mi świadkiem, kręta droga,
by się dostać do...pieroga :D
Hahahahaha. xD
OdpowiedzUsuńŁukasz stara się i stara,
czas już wyjąć danie z gara.
Fanki już się ustawiają w rządek.
Każda pusty ma żołądek. ;)
Piękne wonie i obrysy,
OdpowiedzUsuńjuż tam Łukasz włosy suszy.
Już się pachni, już przebiera.
Czeka wszak na kawalera.
To było dobre, ale nie mogę dać plusa - sam rozumisz... :D
OdpowiedzUsuńBiegnie Łukasz, biegnie szybko,
OdpowiedzUsuńwywija butelką gibko.
Dokąd biegnie spytasz adresacie.Gdyż gotować miał przecie?
Przecie fanki stoją spragnione.
Lecz on nową ma ostoje...
Wiem...
OdpowiedzUsuńTak chciałem czegoś z innej beczki spróbować :]
Spoko, ja dałam od nas obojga.
OdpowiedzUsuńWild, nie przeginaj, to miało iść ku końcowi. XD Bez zwrotów akcji! :D
OdpowiedzUsuńDobzie JO!
OdpowiedzUsuńDziewczę głodne i spragnione,
OdpowiedzUsuńchętnie odda się za żonę.
Wszak co na to Mistrzu Drogie,
Czyż do tego są pierogi?
żeby panny bałamucić,
Głodem morzyć, butem cucić.
Eh nikczemne z stworzenie z Ciebie
Lepiej pognaj już do siebie.
Bohater wiersza nie powinien się wpierdalać do wiersza XD
OdpowiedzUsuńWiesz... megalomania ;]
OdpowiedzUsuńto wiersz trójwymiarowy :D
OdpowiedzUsuńChciałem napisać wierszyk, ale Lara mi zabroniła ;(
OdpowiedzUsuńOna zabroniła dołączać do tego... Możesz napisać jakiś osobno... W innym komentarzu, czy coś...
OdpowiedzUsuńNapisz sobie. Tym razem na cześć Lary :] możesz być niemiły xD
OdpowiedzUsuńJaki jest tytuł wiersza o Łukaszu?
OdpowiedzUsuń"O Łukaszu"
OdpowiedzUsuń"Piróg, czyli o Łukaszu"
OdpowiedzUsuń"O pierogu Łukaszu" :D
OdpowiedzUsuń"Łukasz, czyli ballada o pierogu"
OdpowiedzUsuń"101 sposobów na to, jak zrobić spam w komentarzach" ;)
OdpowiedzUsuńLara taką gównianą muzykę dała, że trzeba było sobie jakoś uprzyjemnić wieczór ;)
OdpowiedzUsuńSmutny Łukasz siedzi w kącie
OdpowiedzUsuńTrzyma w ręku swoje...
Jadło
Fanki się rozeszły dawno
Na nic spędzone w kuchni minuty:
autorytet był zepsuty.
Brakuje mi jakiegoś zamknięcia tej historii, bo nie wiem czy w końcu jedliśmy tego pieroga, czy nie...
OdpowiedzUsuńNo co ja zrobię, że w tym miesiącu bawiłam się przy takiej muzyce?
OdpowiedzUsuńCzemu mi to "prącie" pasuje :]?
OdpowiedzUsuńPSIPADEK?!?
OdpowiedzUsuńPisze wierszyk - jestem zły,
OdpowiedzUsuńw drugim kącie siedzisz Ty,
w ręku mam nabitą broń,
a gdzie Twa pomocna dłoń? ;(
Oj, mocne! Dobre!
OdpowiedzUsuńMoja dłoń jest pusta brachu,
nie ma branie, ani strachu.
Za mną stoi gość,
Zwie się Riczer - to jest ktoś!
Znam Riczera, to mój ziomek,
OdpowiedzUsuńprzybijamy często pionę,
lecz i jemu nie ma zmiłuj
to ja jestem zawsze z tyłu...
Dobrze, dobrze, nie ma sprawy,
OdpowiedzUsuńkończmy wszak już te zabawy.
Dawaj gnat, bierz kielona,
W taki sposób nikt nie skona!
Nie przypuszczał nikt od zimy,
OdpowiedzUsuńże spieprzymy proste rymy.
*KONIEC*
Szkoda, czułem, że jesteśmy na fali... :D
OdpowiedzUsuńNo to długo nie przypuszczaliśmy, bo zima trwa. U mnie przed godziną padał śnieg XD
OdpowiedzUsuńNo ja też właśnie! Pieprzyc koniec, piszemy dalej! xD
OdpowiedzUsuń*Owacja na stojąco*
OdpowiedzUsuń*Owacja mówię*
*Ej! Ty! W trzecim rzędzie! Wstań!*
Hmm... Może by tak część2?
OdpowiedzUsuńAle jak? W mieszkaniu?! :O
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy tylko u Lary!
OdpowiedzUsuńPieróg Ci zmarznie... :D
OdpowiedzUsuńJa rezygnuję, za dużo sztuki wyższej jak na jeden wieczór. ;) Branoc!
OdpowiedzUsuńBranoc! ;)
OdpowiedzUsuńBranoc! :)
OdpowiedzUsuńAch, Rammstein! Niedawno się do niego przekonałam. A u mnie za oknem - śnieg :/
OdpowiedzUsuńZ Rammsteina tak po prawdzie uwielbiam jedną prawie całą płytę, a tak to tylko podsłuchuję niektórych ich utworów XD Natomiast przy tej piosence szalałam dwa tygodnie temu :)
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg d wczoraj, ale tak z przerwami. Przez godzinę mocno pada, przez dwie kolejne leży, po czym śnieg znika i później znowu pada... i tak w kółko :)