czwartek, 26 marca 2015

• Świetne okładki cz. 8


To już ósma część cyklu... serii... cholera wie czego. Oto dziesięć okładek, które przypadły mi do gustu. Jako, że mam bardzo dobry humor, a w przyrodzie wszystko musi się równoważyć, to postanowiłam popsuć Wasz dobry nastrój XD Taaak, będziecie mieć krwawiące oczy! Ahahahahaha! AHAHAHAHA! Dlaczego? Bo postanowiłam podpisać zdjęcia. Szukajcie w nich sensu, ładu i składu. Ja wiem o co mi chodzi - Wy nie musicie. Macie po prostu cierpieć! Na deser otrzymacie pewną informację, która zainteresuje użytkowników Kindla. Za to akurat możecie podziękować Cynamonowemu Kącikowi. Wracamy do okładek.

------------------------------------------------------------------------------------------  
Przerażony wyraz twarzy, skóra niczym wyschnięta ziemia i kolorystyka.


  ------------------------------------------------------------------------------------------   
 Taki dziwny spokój mnie ogarnia jak patrzę na okładkę. 
Ta czerń jest taka hipnotyzująca.
 Czarne jabłko do mnie przemawia i podoba mi się sposób w jaki do mnie mówi.





------------------------------------------------------------------------------------------
Korona, niewidoczna twarz i lustro.

 ------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. 
Nie wiem o co chodzi, ale jak spojrzę na tę okładkę, to wzroku oderwać nie mogę. 

 ------------------------------------------------------------------------------------------
Uroboros jak zawsze pieści me oczy. 
Piękna kolorystyka, harmonia... no się dzieję.

 ------------------------------------------------------------------------------------------
Jedna z nielicznych okładek książki tego gatunku, która zachęciłaby mnie do kupienia. 
Zazwyczaj opakowania "wojskowych" lektur są tandetne, a ta mi się naprawdę spodobała. 
Książki nie kupiłam i nie kupię. 
 
 ------------------------------------------------------------------------------------------
 Gazetowa okładka XD 
Szkoda, że  trafiła się na książce, której nie tknę.

 ------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo podobała mi się okładka tomu pierwszego, ale ta, podoba mi się jeszcze bardziej. 
Ma w sobie coś, co mnie przyciąga. 

------------------------------------------------------------------------------------------ 
Na żywo wygląda jeszcze lepiej niż tutaj.
 Oglądając okładkę, ma się wrażenie, że patrzy się na hologram twarzy Apolla.

 ------------------------------------------------------------------------------------------
Ta sama książka, co piętro wyżej, ale inna okładka. 
Cudowny, wyprany z kolorów krajobraz, a w tle... 
a w tle przerażająco uśmiechnięta twarz. Miodzio! 

------------------------------------------------------------------------------------------
DESER 

Obiecany link. Mnie jakoś z nóg to nie zwaliło, bo nie korzystałam z chmury, ale Wam może się zrobić przykro. >>>KLIK KLIK<<<
Kto korzystał z chmurki? No kto? Ja nie XD