Możecie mnie spalić na stosie, możecie wymierzyć mi najwyższą karę, ale
nie zmienię zdania. Seria LUX jest wyczesana w kosmos. Jest tak głupia, że aż
śmieszna. Czytając obie książki, nie raz płakałam ze śmiechu, wyłam ze śmiechu
i ogólnie miałam naprawdę fantastyczny ubaw. Słuchajcie! Nawet rysunki się
pojawiły w wykonaniu CYNAMONOWEGO KĄCIKA (po przeanalizowaniu wszystkich słów,
trzeba było trochę poprawić rysunek). Język w książce jest bardzo prosty,
większość rozmów dwójki bohaterów jest na żenująco niskim poziomie… jednak nie
jest to książka skierowana do osób w moim wieku. Jest to seria przeznaczona dla
młodziutkich ludków, które uważają obrażanie i wyzywanie drugiej osoby, za
zabawne, bądź za przysłowiowe końskie zaloty. Im książka, na pewno przypadnie
do gustu i naprawdę nie widzę w tym nic złego. Jako, że jest mi wstyd i nie
chcę wydać drugi raz pieniędzy na książkę (pierwszy tom otrzymałam w prezencie),
zróbcie jakąś zbiórkę, dla upośledzonej umysłowo i jak pojawi się tom trzeci,
to mi ją kupcie :D
OBSYDIAN- tom 1
Za dużo pisania, także wstawiam zdjęcie stronicy :D
ję, że
niekosmniczny chłopak odwróci moją uwagę od tego kosmicznego."
KOCHAM
TĘ KSIĄŻKĘ! Spokojnie to nie wszystko. Naturalne powitanie się nie skończyło.
"- Hej.
"- Hej.
-
Cześć. Jestem Katy z Florydy. - Uśmiechnęłam się szeroko. - Teraz znana jako
"już nienowa dziewczyna".
- A, rozumiem."
- A, rozumiem."
Gryzło mnie poczucie winy.
- Myślę, że załapałam kosmiczne
zarazki, bo przesuwam przedmioty… nie dotykając ich. Dzisiaj otworzyłam drzwi
do klasy pana Garrisona bez dotykania. Chyba pomyślał, że to przeciąg.
- Jak często to się dzieje?
- Od czasu do czasu. Pierwsza
była moja szafka, ale pomyślałam, że to przez przypadek, więc nic nie
powiedziałam. Potem zachciało mi się herbaty i szklanka wyleciała z szafki, a
herbata sama rozlała się w lodówce. Prysznic sam się odkręcił, drzwi otworzyły
się kilka razy, ubrania wyleciały z szafy. – Westchnęłam. W moim pokoju jest
burdel.
- Co z tobą jest? Jakbyś
musiała się przekonać, że to niemożliwe, bym cię jakimś cudem lubił. Czy w ten
sposób łatwiej ci jest sobie wmówić, że nic do mnie nie czujesz?
Nie wiem, pewnie dlatego, że publicznie non stop się z niej nabijał,
zresztą przy sytuacjach sam na sam też nie szczędził jej oszczerstw. Do teraz nie
wybaczyłam mu tych upokorzeń :D
Po raz trzeci poprawiłam
cienkie czarne ramiączka i w końcu się poddałam. Nieważne, ile razy
podciągnęłam dekolt, sukienka nie chciała podjechać wyżej.
Biedactwo
Deamon omijał stoliki z gracją,
której mu zazdrościłam. Kobiety przestawały jeść albo urywały w połowie zdania, gdy on
przechodził.
(Urywały w połowie zdania jedzenia?)
Mężczyźni odsuwali się , by
zrobić mu więcej miejsca . Wywierał takie wrażenie na każdym, kto go widział.
(Deamon jest osiemnastoletnim kosmitą :D Ta książka jest genialna!)
Zapach sztucznej choinki
wypełnił salon. Świąteczny nastrój obudził się we mnie jak drzemiący gigant.
Już niedługo znowu będziemy wszędzie słyszeć:
Zniknął, zanim zdążyłam coś
powiedzieć. Oszołomiona, obróciłam się, ale nigdzie go nie było. Poczułam ostry
ból w piersi i łzy pod powiekami, gdy odwróciłam się w stronę własnych drzwi.
Była u siebie w domu… no ja nie wiem, ale ja w domu nie mam cudzych
drzwi. Piosenka świetnie pasuje do tej dwójki, z tym, że ta namiętna noc
skończyła się na obściskiwaniu. Laska się świeciła (nie warto pytać!) musiała
dużo fizycznie pracować, żeby światło zniknęło. No i podczas ćwiczeń nabrali
ochotę na siebie. W momencie, kiedy przestała świecić, to okazało się, że wcale
na nią nie leciał :D A no i kasy jej nie ukradł :D A reszta? Reszta się zgadza
:D
- Nie kłam. – Zaśmiał się, gdy
ja zmarszczyłam brwi. – Zawsze się rumienisz, gdy kłamiesz.
- Nie wiem, dlaczego wszyscy ciągle to powtarzają. Moje policzki to nie
jakiś wykrywacz kłamstw.
Są! Zawsze się rumieni jak kłamie! Ściemniara, niemalże jak życie,
które też jest wróblicą! Nienawidzę tej piosenki!
Powstrzymałam się, zanim z
czymś wypaliłam. Ten facet to kosmita i mój nauczyciel biologii. Kontroluje
moje oceny.
Świat się wali, sypie i ogólnie jedna wielka TRAGEDIA! Ale wiecie jak
jest, trzeba praktycznie patrzeć na życie, oceny są ważne!
- Gdy obserwowaliśmy jego dom,
pojawiła się Nancy Husher i zgadnij kto jeszcze?
- Święty Mikołaj? – odparł
Matthew sucho.
Zaśmiałam się w głos. Wow, ma
facet poczucie humoru.
Matthew, to ten co sprawuje kontrolę nad stopniami z biologii.
Znowu mnie pocałował, miękko i
głęboko, dzięki czemu zapomniałam o tych kilku godzinach tutaj, chociaż
wiedziałam, że one nie znikną. (Była torturowana przestarsznie!) Ale teraz, mimo zegara tykającego nad
naszymi głowami (nie chodzi o zegar z kukułką, tylko upływający czas) i tego koszmarnego miejsca, czułam się
bezpiecznie w jego ramionach. Ceniona. (płaczę ze śmiechu :D Wybaczcie) Kochana. Byliśmy razem. Dwie połówki tego
samego atomu stały się jednością, (że co?! To już nie płakanie ze śmiechu,
to już umieranie ze śmiechu) nieskończenie
silniejszą.
A na dowód, że ta seria mną zawładnęła, kilka prywatnych zdjęć:
A Ty je w końcu skasowałaś, czy zwinęłaś? Bo masz te opcje collapse/expand przy wypowiedziach (krzyżyk albo myślnik w prawym górnym rogu).
OdpowiedzUsuńTe no chciałam poprawić post (usunąć zbędne spacje) i zamiast zapisz, reka mi zjechała i wcisnęłam "przywróć wersję roboczą". Teraz jak na diskusie wchodzę w Wasze komentarze, to mi pokazuje, że strona nie istnieje...
OdpowiedzUsuńA, dobra, faktycznie, pisałaś mi już... Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu. ;/
OdpowiedzUsuńJa też :/
OdpowiedzUsuńHahahaha, padłam :D Też mnie Obsydian powalał komizmem i tymi utarczkami między bohaterami. :D Onyks chyba dziś zacznę czytać :P
OdpowiedzUsuńCzytaj bo warto :D Tyle śmiechu (ale takiego szczerego) ile dostarczyły mi te pierdoły, nie dostarczyła mi żadna książka. Szkoda, że nie mam 16-19 lat, bo pewnie kochałabym tą książkę z zupełnie innych powodów :D
OdpowiedzUsuńGorzej, że ja ją kocham nie tylko za poczucię humoru :D Źle ze mną :D
OdpowiedzUsuńOd razu gorzej! Nie przesadzajmy. Książki nie tylko mają uczyć, ale i bawić, przerażać itd. Więc jak kochasz serię miłością większą od mojej, to cudownie :D Cieszę sie, że nie jestem sama :D
OdpowiedzUsuńSpewnościę sama nie jesteś, to Ci gwarantuję :D
OdpowiedzUsuń