czwartek, 1 sierpnia 2013

• "Ja, anielica" Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk (tom 2)




Po przeczytaniu "ja, diablica" (pierwsza część trylogii) od razu sięgnęłam po drugi tom. Pomimo denerwujących kilku rzeczy, zauroczył mnie świat, jaki wykreowała autorka. Już nie czytałam co chwilę o "Piotrusiu" tylko o Piotrku. Jednak szczęście trochę opada, kiedy na celowniku znajdują się żywe istoty, czyli ludzie. 


Wiktoria tym razem trafiła do nieba. W owym miejscu mieszkają aniołowie, ludzie i od jakiegoś czasu dwóch upadłych aniołów. Jacy byli ludzie? Bardzo monotonni. Piotrek może i jest przystojny, ale straszny z niego nudziarz. Przez całą książkę nie powiedział nic zabawnego, nawet jego komplementy były ciężkie. Rodzice Wiktorii za cel obrali sobie namówienie Piotra aby zaręczył się z Wiktorią. Na dodatek mówili o tym w taki sposób, jakby to była najważniejsza mądrość jaką mają do przekazania rodzice swojej pociesze. Bo w końcu jak się zna kogoś 4 miesiące, to nie jest ważne nic, poza tym, aby założyć rodzinę! Natomiast co można powiedzieć swojemu dziecku po dziesięciu latach nieobecności? No przecież na pewno nie, że się jest z niego dumne, że pomimo przeciwności losu nie zeszło na złą drogę, że kształci się, daje sobie radę w życiu, itd. Nie moi mili, nic mylnego. Po dziesięciu latach wypominasz dziecku, że zaniedbało kościół, że chłopak powinien się już oświadczyć, że diabły są złe... POWAŻNIE?! No Chryste Panie, lekkie przegięcie! Moim zdaniem ludzie w tej książce są do odstrzału. Są nie do zniesienia! 

Natomiast jak tam u naszych pomiotów Szatana? Azazel rządzi! Pomimo ciągłych rzucanych kłód pod nogi, facet się nie załamuje. Dalej chce być władcą. Ba, on nie obniża lotów! Wręcz przeciwnie! Za każdym razem ustawia poprzeczkę coraz to wyżej... chce zostać Archaniołem. Czyż ten diabeł nie jest boski? Można się jednak troszkę zawieść na Belecie. Jest starym diabłem, a nie zna podstawowej zasady? Jeżeli robisz ciągle to samo, to nie oczekuj innych wyników?! Tak więc Beleth znowu postanawia walczyć o uczucie Wiktorii za pomocą wyeliminowania Piotra. Jednak spokojnie. To ludzie w tym świecie są beznadziejni, resztę "stworzeń" można jeść łyżkami. Nasz przystojny diabeł odrobi za to w innej dziedzinie. Jak dla mnie to przebił Azazela. 

Co do historii w tym tomie nie mam żadnych zarzutów. Działo się i to wiele. Na chwilę nawet nie będzie można przystanąć aby wziąć oddech. Jak jest w niebie? Na pewno nie jest nudno i w sekrecie Wam powiem, że jest tam alkohol. Jest pięknie choć trochę sterylnie, ale spokojnie w niebie urzędują też putto! W części pierwszej mamy krzew dobra i zła, a w drugiej jezioro. Nie mogę nic więcej napisać, bo nie chcę zdradzić niczego. A uwierzcie mi, każde dalej napisane przeze mnie słowo może zepsuć Wam zabawę. Książka jest wręcz naszpikowana akcją, intrygą i wszystkim co jest potrzebne aby świetnie spędzić czas z naszymi bohaterami. Na sam koniec dołączę krótki cytat, aby uświadomić Wam jak wygląda rozmowa dwóch przywódców. Przywódców, którzy jak zawsze są oazą spokoju, skarbnicą mądrości i wszystkiego co najlepsze:

"- Żebyś wiedziała, że zobaczymy - obruszył się Szatan. - Skandal, jeszcze podkupuje mi pracowników...
- Nikt nie jest twoją własnością - wycedził Gabriel. 
- A idź sobie pogłaskać szczeniaczki i posłuchać świergotu ptaszków. (...)"
 Gorąco polecam!


4 komentarze:

  1. Książki Katarzyny Bereniki Miszczuk od dawana za mną chodzą, gdyż nie wiadomo dlaczego, jestem zainteresowana tą autorką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej serii tylko ludzie są denerwujący, reszta palce lizać!

      Usuń
  2. Uważam, że jest to jedna najlepszych polskich pisarek młodego pokolenia. Od tej autorki to najbardziej lubię "Wilk" i "Wilczyca". Być może niedługo sięgnę i po tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w tej Wilczycy i Wilku, to humor jest? Bo najbardziej w tej serii (o Wiktorii Biankowskiej) to zaraz po przygodach urzekł mnie humor w książce:D

      Usuń

No co tam, jak tam?