Jeżeli się cieszyliście, że zrezygnowałam z pisania, to macie problem :D
Co robiłam przez ten czas kiedy mnie nie było?
Co robiłam przez ten czas kiedy mnie nie było?
- ubierałam choinkę --> okazało się, że nie mam bombków
- wpadłam na pomysł zrobienia bombek --> musiałam wyjść poza obszar mojej jaskini... ale przeżyłam
- robienie bombek mnie przerosło --> teraz mówię ludziom, że owe ozdoby choinkowe robiły trzyletnie upośledzone dzieci
- trochę czytałam --> co za porażka, nie trafiłam w lektury
- grałam w Dragon Ag Inkwizycja
- zastał mnie 2015 rok, a ja jestem bez kalendarza --> trzeba było szukać obrazków,
- skończyłam grać w grę :D
Niby nie działo się nic, a zapiernicz miałam jak cholera. Posprzątanie chaty znowu mnie przerosło, w trakcie robienia porządków robiłam bombki. Nooo więc je zrobiłam, ale co się namęczyłam, co się uświniłam (po nadgarstki!), to moje, a efekt nawet nie jest "może być". Jednak stwierdziłam, że jaki pan taki kram, więc choinka przypomina mnie, czyt. ni w pizdę ni w oko.
Oświadczam, że choinka ma się dobrze, trochę ucierpiała jej psychika i godność, ale to twarda sztuka, nie daje po sobie poznać, że jest wkurzona na maksa.
Co do czytania, to i owszem czytałam. Wyszło tak jak z bombkami. Jednak dam radę, doczytam jedną (w kocu to Kaszana Czelendż) jak i drugą (W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka). Trochę też czytałam u rodzicieli, pod ich nieobecność, ale koty były bardzo zainteresowane wstążką. Nikita ma w poważaniu czy ją się fotografuje czy nie, natomiast Czesław unika zdjęć - ma to po mnie. Także moje czytanie wyglądało tak:
- pierwsze 5 minut:
- przez kolejne 30 minut, futrzaki się nie poddawały:
Czesio schował się do szafy :D Także jak widzicie, miłość rodzinna na pierwszym miejscu :P
Teraz trochę skrobnę o graniu. Granie to zło! Zło w czystej postaci. Chodziłam niewyspana:
- jeszcze tylko tego pokonam i kładę się spać
- ok, pójdę po cholerną roślinę, złożę przy pomniku i kładę się spać
- dobra, to zobaczę co tam w jaskini słychać i kładę się spać
Oto ja:
Oto niektóre momenty:
Przyszedł czas na kalendarz :D Po długich debatach (między mną a mną) wybrałam obrazki i stworzyłam kalendarz, tzn. nie do końca. Obrazki będą moje, ale o wszystko zadba Empik. Podziwiajcie ludzie: