Klasy, tzn. podstawowe klasy i ich wybór. Nigdy nie miałam problemu z
tym kim chce być w grze. Wojownicy mają za wielkie miecze/młoty/topory/itp.
przez co wyglądają komicznie. Poza tym nie przemawia do mnie fakt, że on bądź
ona, lata w ciężkiej zbroi z gigantyczną białą bronią. Nie wiem… jakoś tak
niedorzecznie to i brzmi i wygląda. Lepiej już się prezentują wojownicy z
bronią i tarczą. Jednak ogólnie rzecz biorąc są wolni. Magowie są dość
przyjemni, potrafią powalić kilku przeciwników na raz i nie brudzą sobie rąk.
No ale jest jedno wielki ale: zazwyczaj chodzą w beznadziejnych kubraczkach… a
o czapce nawet nie wspomnę. Za to łotrzyki bawią się bronią elegancką,
rozmiarem odpowiednią do ich gabarytów i szybką. Sama klasa jest najbardziej
dla mnie odpowiednia. Robią mało hałasu i zostawiają dużo trupów z pustymi
kieszeniami. Poruszają się z gracją, a nie jak stado bawołów, tzn. miałam na
myśli: ciężko jak wojownicy. Łotrzyki posiadają jeszcze jeden plus. Potrafią
posługiwać się nie tylko nożami, szablami… ale też łukami, kuszami – i całą
resztą ustrojstwa. Także grę rozpoczynam jako łotrzyk, następnie przechodzę ją
jako mag, po to żeby tylko raz przejść wojownikiem i wrócić do łotrzyka bądź
maga. Jednak gry w jakie ja lubię grać, wymagają dość sążnych części. Także mam
w zanadrzu gry, które chętnie bym zobaczyła w odświeżonej wersji, gry w które
chętnie bym zagrała na najwyższych detalach, bądź po prostu zagrała – pomimo faktu,
że gra nie jest w moim stylu :-)
Z miłą chęcią zobaczyłabym w nowej odsłonie, a raczej szacie graficznej
Knight of the Old Republic. Lokacje,
statki, kubraczki, bronie jak i bohaterowie czy wrogowie zasługują na
odświeżenie. Fabuła, która wciąga mnie po setnym przejściu gry, mogłaby zostać
niezmieniona.
Seria Dragon Age, niedługo ma
wyjść 3 jej część. Wiem, że nie zagram na najlepszych detalach, ale (mam
nadzieję) na średnich powinno pójść. Pomimo, że druga część została zjechana z
góry do dołu, sięgnęłam po nią wielokrotnie. Oprócz tak samo wyglądających
lokacji, nie mam żadnych zastrzeżeń. Grałam chyba w to z 10 razy i nigdy nie zdarzyło
mi się, żeby coś się nie zmieniło bądź nie pojawiło się coś nowego. Każda klasa
była świetna, aczkolwiek mag wymiatał pod każdym względem.
Cyberpunk 2077 zapowiada się
przebosko, „jaram się” nią baaardzo, ale już wiem, że nawet na detalach
poniżejjakiejklowiekgodności gra mi
nawet nie odpali :-) Nie ma się tu co
rozwodzić, bo pewien Pan zrobił to tak fantastycznie, że aż go wrzucę (utwór Archive
- Bullets):
Thief, co tu dużo mówić,
wygląda świetnie, niezła fabuła, ale czy dla mnie? Już mam Assassin’s Creed,
którego nie przeszłam do końca, bo się wynudziłam po wsze czasy!
A skoro mowa o Assassin’s Creed. Zwiastun mnie zwalił z nóg tak samo jak
piosenka (Woodkid - Iron), oglądałam go z milion razy (tak jak cyberpunk) i
słuchałam/słucham/będę słuchać piosenki (tak jak w cyberpunk).
StarCraft tu się pochwalę.
Posiadam przecudnej urody dwa kolekcjonerskie wydania gry (Terran i Zerg), a
teraz czekam na Protossów! No i oczywiście StarCrafta jedynkę… czy jak ją
nazwać, też posiadam, ale w zwykłym wydaniu.
"Jarasz się"... Przynieść Ci gaśnicę? (Cytat z Oli)
OdpowiedzUsuńNie, dziękuję. Lubie się jarać :)
OdpowiedzUsuń