czwartek, 14 sierpnia 2014

• "Front burzowy" Autor: Jim Butcher





Zachęcona przez „Z pamiętnika książkoholika” sięgnęłam po Akta Dresdena. Wcześniej (dużo wcześniej) widziałam serial i dobór aktorów (za wyjątkiem Boba) powalił mnie na łopatki. Nie dało się tego oglądać, ale fabuła była całkiem przyjemna. Także w miarę optymistycznie zaczęłam czytać. Książkę czytałam 12 dni! Tak, całe 12 dni. To była męczarnia i co ja się nagimnastykowałam to moje - spaliłam chyba wszelkie możliwe kalorie. Najpierw za pomocą Google odszukałam jakiegoś faceta o szpiczastym nosie i brodzie… wyszedł mi jakiś Japończyk czy tam Chińczyk, ale najważniejsze, że w 30% udało mi się wymazać z głowy serialowego aktora! Następnie musiałam się wyciszać, aby nie rozerwać wszystkiego dookoła, bo większość postaci mnie irytowała.

Jest sobie mag - podobno potężny, silny, bystry i z poczuciem humoru. Dupa tam. Niezdara jakich mało, swą potężną moc pokazał na kilka stron przed zakończeniem książki, co do bystrości… zorientowałam się szybciej co i jak, niż nasz bohater. Chociaż to za mało powiedziane, zorientowałam się od razu. Akcja toczy się jak flaki z olejem. Mamy brutalne morderstwo dwóch osób, bardzo piękne morderstwo moim zdaniem, krwawe i niesamowicie widowiskowe. Pani policjant prosi swojego przyjaciela (maga) o pomoc, bo uważa, że ktoś to zrobił za pomocą magii. Przed przyjściem naszego bohatera na miejsce zbrodni, ten dostaje telefon od dziwnej kobiety… jak się okazuje szuka ona swojego zaginionego męża, który interesował się czarami. Brzmi fajnie, ale tak nie jest, a na domiar złego postacie wcale nie niwelują bolączki czytania. Jest np. pani policjant (przyjaciółka naszego maga), chciałam ją opluć, obsikać i napierdzieć w twarz. Dziecinne, prawda? Ale i taka ta babka była. Feministka pełną gębą, ale nie taka prawdziwa. Z tego co pamiętam ze szkoły, feministki, to były kobiety, które walczyły o równouprawnienie pod postacią jednakowych zarobków na tych samych stanowiskach dla obu płci, walczyły o to, aby kobiety mogły zdobywać wiedzę, żeby przyjmowano do pracy bardziej kompetentną kobietę niż beznadziejnego faceta, itp. itd. Teraz feminizm polega na tym, że ja nie wyrzucam śmieci, nie gotuję, nie prasuję, nie piorę, nie sprzątam, nie rodzę… a nie wróć! Do tego jeszcze nie doszło. Broń Panie Boże, żeby ktoś niósł moje ciężkie toboły, ustępował mi miejsca, żadnych kurwa kwiatków, a jak mi powie coś miłego, TO OD RAZU WALĘ PO JAJACH SZOWINISTYCZNEGO SKURCZYBYKA! Taka właśnie jest pani policjant. Do tego myślenie idzie jej jeszcze gorzej niż magowi. Jest jeszcze taki facet od ciążącego miecza nad głową głównego bohatera, który należy na Białej Rady… czy jakoś tak. Co w nich jest denerwującego? Ano ich sposób rozumowania. Powiedzmy, że masz ciemne włosy, na miejscu zbrodni widziano człowieka o ciemnych włosach. Wniosek? TO TY GO ZABIŁEŚ! ZROBIŁEŚ TO, MAMY ŚWIADKÓW! No z takimi nie pogadasz, nie przegadasz, nie przekonasz - oni działają tylko na nerwy, ale respekt musisz czuć.

Podobno część druga jest lepsza niż jedynka. Oby, naprawdę oby. Chociaż musi być coś fajnego w tej książce, skoro (jak na razie) doczekała się 15 tomów! No nie wydaje się tyle części, jeżeli nikt jej nie czyta. Wiec trzymajcie kciuki. Zaczynam „Pełnię księżyca”.

11 komentarzy:

  1. Może przynajmniej zakończenie jest optymistyczne i pani policjant ginie? O, przeprasza, pani POLICJANTKA - cóż ze mnie za szowinistyczna świnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie ginie! Co najgorsze strzela FOCHA! (I nie mówię tu o fachowym obciąganiu chuja). Jak widzę takie feministki to mam ochotę założyć spódnicę :/

      Usuń
    2. O nie, strzela Focha? No nie wierze, autor chyba przesadził z tak drastycznym zakończeniem :O

      Usuń
    3. Też tak uważam. Ale powiem Ci, że jednak dwójka jest (jak na razie) faktycznie lepsza :D Jest dla mnie szansa!

      Usuń
    4. Dla Cb już nie ma szansy, ale książka może być spoko ;P

      Usuń
    5. Nie możesz tak pisać kiedy coś piję :D To jest niebezpieczne. Mogę się zakrztusić NA ŚMIERĆ. A następnym razem, Ty będziesz mi czyścił monitor! Powtarzam monitor.

      Usuń
    6. Dlaczego powtarzasz? Obawiasz się, że nie wiem co to cyc.. ekhm, monitor? :D

      Usuń
    7. Czasami niewyraźnie piszę, więc wole się upewnić, że wszystko zostało dobrze odczytane :D

      Usuń
    8. Czuć w tej wymianie zdań erotyczne napięcie... To może ja jednak poczekam za drzwiami aż skończycie :]

      A...jeszcze tylko jedno zanim wyjdę, co to jest to"Cb", które wprawiło Cię w tak dobry nastrój;>?

      Usuń
    9. Kiedyś się dowiedziałam, że:
      * cb - skrót od ciebie (tb - tobie)
      * zw - zaraz wracam
      * srly - poważnie (nie ma skrótu pwe, to musi być angielski, brzmi... poważniej)
      * wtf - o co kurwa chodzi (boje się, że nasze piękne przekleństwa zginął)
      * foch - fachowe obciąganie chuja (człowieku, ryczałam ze śmiechu z pół godziny :D)
      * np. - na przykład itd.

      Usuń
    10. Dzięki, za objaśnienie. Tak też mi się wydawało :) I o większości wiedziałem. Zaskoczyłaś mnie tylko tym np. :]

      Usuń

No co tam, jak tam?