piątek, 13 września 2013

• "Bogowie muszą być szaleni" Autor: Aneta Jadowska (tom 2)


„Bogowie muszą być szaleni” to drugi tom przygód Dory Wilk. Kim jest ta persona? Jest byłą policjantką, a aktualnie wiedźmą. Niestety książka jest dużo gorsza od jej poprzedniczki. Czytanie o zaletach głównej bohaterki było męczące. Autorka książki – Aneta Jadowska, nie pozwoliła zapomnieć o urodzie wiedźmy, jej kształtnym biuście – ogólnie apetycznych jej kształtach, doskonałym guście muzycznym, mądrości, przebiegłości i tak dalej. Prawda jest taka, że Dora jest jak produkty z Telezakupów Mango. Na siłę jest nam wciskana jako ta, która jest w stanie sprostać zadaniu. Mogłabym wypisać całą gamę negatywów, od Gabriela (jak wiemy archanioł do młodych nie należy), który uważa Dorę za intrygującą, po najstarsze istoty, które nie poradzą sobie bez pomocy Dory w zupełnie niczym.

Jak z fabułą? Jej nie ma. Ginie w potoku słów wychwalających pod niebiosa wiedźmę. Oferuję dwie skrzynki najlepszej wódki, dla osoby, która znajdzie stronę wolną od hymnów pochwalnych ku pannie Wilk. Wąskimi alejkami, bardzo wolno, przewijają się morderstwa, historie i intrygi. Tematyka książki stała się niewidoczna. Przecież mogło być tak ciekawie. Ktoś zabija magiczne istoty, pozostawiając po sobie ślady wampira. Jednak to nie wampir jest mordercą. Ktoś stara się skłócić wszelkie istniejące klany. Odwiedzamy piekło, bliżej możemy poznać Gabriela, Lucyfera, najstarsze bóstwa i boginie. Ale co chwilę czytamy o tym, jak ponętna jest Dora, jak tylko jej można zaufać i jak tylko ona może rozwiązać problem. Dlatego to do niej – trzydziestoletniej kobiety z dwunastoletnim stażem wiedźmy, zwracają się istoty, które liczą sobie ponad trzy wieki. Z fabułą w tej książce jest jak z szukaniem garnka złota na końcu tęczy. Człowieka już mdli od tych kolorów i zasypia idąc po płaskim i szarym terenie bez żadnych widoków. A garnka jak nie było, tak nie ma. Autorka książki, obiecała czytelnikowi akcję na najwyższych obrotach. Nie dotrzymała słowa. Zaserwowała nam śliniących się panów do głównej bohaterki, udręczoną przez komplementy Dorę oraz bezradną starszyznę. Na dokładkę dostajemy ulegającego jej urokowi Belzebuba oraz mięknącego archanioła Michała. Jeżeli ktoś, tak jak ja, zakupił trzy książki o Dorze Wilk za jednym zamachem, to łączę się w bólu. Jeżeli ktoś zastanawia się czy przeczytać „Bogowie muszą być szaleni”, to mam nadzieję, że te dwa cytaty skutecznie zniechęcą Was do tej lektury:

„Jeszcze trochę pożyję z ansuzem na ramieniu i może będę kandydować na prezydentkę.”

“-Od stuleci nie spotkałem osoby, która przyciągałaby tyle kłopotów. – Uśmiechnął się
- Teraz już wiesz, czemu wasz Pan uznał, że potrzebuję anioła? – Odpowiedziałam uśmiechem.
- Myślę, że to ty uznałaś, że go potrzebujesz, a Pan stwierdził, że z tak upartą jednostką nie ma co dyskutować. – Archaniołowi wracał humor”

Niech błogosławiona będzie Dora Wilk! Niechaj prowadzi ją Gwiazda Zaranna. Nawet Bóg nie jest w stanie oprzeć się fenomenalnej Dorze!

1 komentarz:

  1. Czytałam różne opinie, ale ostatnio to były bardzo przeciętne rekomendacje, miałam w planach, teraz jednak odpuszczę, chyba, że ktoś mi podrzuci :)

    OdpowiedzUsuń

No co tam, jak tam?