Jak wytrzymać ze
współczesną kobietą...
Ze współczesną,
ha, ha.
A z kobietą
czasów zamierzchłych to co, łatwiej było? Kto tak powiedział?
O epoce
kamienia łupanego pod tym względem niewiele wiemy, głównie z racji dość
rażącego braku źródeł pisanych. Nie ulega jednak wątpliwości, że już wtedy
bliskie współżycie z istotą płci odmiennej prezentowało sobą pewne
niedogodności, czego najlepszym dowodem jest rozwój cywilizacji.
Żaden mężczyzna
niczego by nie wymyślił, gdyby nie wymagania kobiet. Może ewentualnie udoskonaliłby
broń zaczepną i odporną, bo skłonność do walki leży w naturze
wszystkich samców. Lubią się bić. A jeśli nawet nie bardzo lubią, kryją
niechęć, uważając mordobicie za swój święty obowiązek. Poniekąd słusznie, czymś
przecież muszą się różnić od kobiet.
Zatem do prochu
może by i doszli, ale nic poza tym.
Z całą
pewnością kobieta zażądała garnka do gotowania wody, miękkiego posłania,
kolebki dla potomka, futra dla siebie, lustra, grzebienia, nożyczek
i naszyjnika. Mężczyzna został zmuszony do odkryć i wynalazków, bo
inaczej by z kobietą nie wytrzymał. Czepiała się i czepiała, ciosając
kołki na głowie i stąd wziął się postęp oraz pełne ręce roboty.