Uwielbiam rzeczy, które sprawiają, że na moim ciele pojawia się gęsia
skórka strachu. Uwielbiam opowieści, które swą grozą, wprawiają moje serce w
szybsze bicie. Lubię się bać, lubię jak moja podświadomość widzi różne rzeczy w
ciemnościach… pod warunkiem, że rozum wie, iż jestem bezpieczna :)
No to czas na zabawę!
Beware the stare of Mary Shaw
She had no children, only dolls
And if you see her in your dreams
Be sure you never, ever scream.
Strzeż się Mary Shaw wzroku...
Zamiast dzieci, lalki ma na oku.
A jeśli do was przyjdzie w mroku nocy...
Z całą pewnością nie krzyczcie "pomocy".
Piosenki też potrafią działać na wyobraźnię. Wbrew pozorom nie musi mieć mistycznej muzyki i diabelskiego wokalu.
Chodźcie, małe dzieci, zabiorę was
Do krainy czarów,
Chodźcie, małe dzieci, przyszedł czas na zabawę,
Tu, w moim ogrodzie cieni.
Chodźcie za nami, małe dzieci, pokażę wam drogę,
Przez cały ten ból i rany.
Słabe, nie biedne dzieci żyją w ten sposób,
Mordując piękno i pasję.
Cicho już, małe dzieci
To musi być ten sposób na życie bez wyjątku,
Odpocznijcie, małe dzieci, wkrótce będziemy daleko,
W spokoju i ciszy.
Chodźcie, małe dzieci, zabiorę was
Do krainy czarów,
Chodźcie, małe dzieci, przyszedł czas na zabawę,
Tu, w moim ogrodzie cieni.
Do krainy czarów,
Chodźcie, małe dzieci, przyszedł czas na zabawę,
Tu, w moim ogrodzie cieni.
Chodźcie za nami, małe dzieci, pokażę wam drogę,
Przez cały ten ból i rany.
Słabe, nie biedne dzieci żyją w ten sposób,
Mordując piękno i pasję.
Cicho już, małe dzieci
To musi być ten sposób na życie bez wyjątku,
Odpocznijcie, małe dzieci, wkrótce będziemy daleko,
W spokoju i ciszy.
Chodźcie, małe dzieci, zabiorę was
Do krainy czarów,
Chodźcie, małe dzieci, przyszedł czas na zabawę,
Tu, w moim ogrodzie cieni.
Gry też potrafią zadziwić. Ot, lezę sobie po lochach (albo po Głębokich Ściezkach) wykonując misję, a tu słyszę pewną kwestię, opowieść jakiejś obłąkanej kobity. Najpierw historia jest ledwo słyszalna, natomiast ostatnie zdanie już słyszałam bardzo wyraźnie, bo stałam przed starszą panią, która już nie przypominała człowieka.
Pierwszego dnia przybywają i wszystkich chwytają.
Drugiego dnia nas biją, niektórych zjadają.
W dzień trzeci się zjawiają, mężczyzn dobijają.
Czwartego dnia siedzimy i ze strachu drżymy.
Piątego dnia wracają, znów dziewkę zabierają.
Szóstego dnia śnimy i jej wrzaski słyszymy.
Siódmego dnia swój brud wpychają jej do ust.
Ósmego dnia cierpimy, gdy o niej myślimy.
Dziewiątego dnia zabija braci i uśmiechu nie traci.
Teraz ucztuje jak zmora, gdyż zmieniła się w potwora.
Drugiego dnia nas biją, niektórych zjadają.
W dzień trzeci się zjawiają, mężczyzn dobijają.
Czwartego dnia siedzimy i ze strachu drżymy.
Piątego dnia wracają, znów dziewkę zabierają.
Szóstego dnia śnimy i jej wrzaski słyszymy.
Siódmego dnia swój brud wpychają jej do ust.
Ósmego dnia cierpimy, gdy o niej myślimy.
Dziewiątego dnia zabija braci i uśmiechu nie traci.
Teraz ucztuje jak zmora, gdyż zmieniła się w potwora.
Kolejny filmowy wierszyk, a może piosenka?
Raz, dwa - freddy już cię ma,
Trzy, cztery - zaraz w drzwi uderzy,
Pięć, sześć - krzyż ze sobą nieś,
Siedem, osiem - myśl o swoim losie,
Dziewięć, dziesięć - nie dla Ciebie sen!
Nawet jakbym nie znała tekstu, wiedziałabym, że mam sie bać śmierci!
O Śmierci,
Czy nie oszczędzisz mnie przez kolejny rok?
Więc jak to się stało, że nie dostrzegłam
Czy nie oszczędzisz mnie przez kolejny rok?
Więc jak to się stało, że nie dostrzegłam
Lodowatego uścisku biorącego mnie w swe władanie?
Kiedy Boga nie ma, a Diabeł przejmuje władzę,
Kto okaże litość Twojej duszy?
O Śmierci,
Żadne bogactwo, zniszczenie, srebro, złoto -
Nic nie zaspokoi mnie, prócz Twej duszy.
O Śmierci,
Jestem Śmiercią, której nic nie przewyższy,
Otworzę drzwi do nieba lub piekła.
O Śmierci,
Me imię to Śmierć i koniec już nadszedł...
Kiedy Boga nie ma, a Diabeł przejmuje władzę,
Kto okaże litość Twojej duszy?
O Śmierci,
Żadne bogactwo, zniszczenie, srebro, złoto -
Nic nie zaspokoi mnie, prócz Twej duszy.
O Śmierci,
Jestem Śmiercią, której nic nie przewyższy,
Otworzę drzwi do nieba lub piekła.
O Śmierci,
Me imię to Śmierć i koniec już nadszedł...