piątek, 18 grudnia 2015

• Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy.



 
Byłam, widziałam i się zakochałam.
Będzie to krótka recenzja, przynajmniej mam taką nadzieję, bo nie chciałabym Wam swoim pisaniem obrzydzić filmu. Bez zdradzania szczegółów, bez emocji, bez niepotrzebnych zachwytów. Jako, że kompletnie nie znam się na filmie, to wybaczcie, że nie znajdziecie tu (zresztą jak zawsze) ani trudnych słów ani profesjonalnych nazw… tym bardziej nie dziwcie się, że coś co jest ujęciem, będę pisać jak o zdjęciach :)