wtorek, 29 kwietnia 2014

Harry Potter VS Star Wars



Właśnie dlatego powinno się przytwierdzać meble do ścian. W razie jakby Potterowi na mózg coś siadło, wiesz, że Twoje meble zostaną na swoim miejscu! Bo nie zawsze z pomocą przyjdzie Ci zwichnięty na umyśle Sith...

Tramwaj nr 4 i Eksperyment, który zmienił życie...

Nie znajdziecie u mnie żadnej recenzji tego typu książek. Takich pozycji moja psychika nie potrafi udźwignąć. Jednak wierzę, że jest to lektura, po którą warto sięgnąć, aby pogłębić swoją wrażliwość, aby coś sobie uświadomić, spojrzeć na coś z zupełnie innej perspektywy. Mam nadzieję, że sięgniecie po książkę, bo ja nie potrafię :D

niedziela, 27 kwietnia 2014

• „Po drugiej stronie cienia” Autor: Piotr Sender




Siedzę nad pustą stroną od prawie godziny i zastanawiam się - jak napisać opinie do książki, którą pokochałam miłością szczerą i prawdziwą? Jakich słów użyć, żeby czytający tę opinię wiedział, że będę mówić o książce, której chętnie stworzyłabym ołtarzyk? Taki z wiecznie świeżymi kwiatami, niegasnącymi świecami i kadzidłami! Ta książka to piekielnie smakowita uczta dla wyobraźni. Ta książka jest czymś tak cudownym, że dalej nie wiem jak sprawić, byście po nią sięgnęli.

sobota, 12 kwietnia 2014

• Dzień czekolady




W tym roku święto Czekolady obchodzimy 12-04 , także aby sprawić jej przyjemność uprasza się o:

  1. Jedzenie jej w dużych ilościach; 
  2. Delektować się nią, czyt. czekać aż rozpuści się w ustach; 
  3. Wtranżolenie w całości, czyt. kto zje szybciej ten wygrywa; 
  4. Moczyć kawałek czekolady w ciepłej kawie' 
  5. Smarowanie nią sobie twarzy, czyt. pokazać czekoladzie, że to nie tak, iż ją tylko wchłaniamy; 
  6. Pozwolić czekoladzie, aby to ona była numerem jeden potrawy, czyt. zrób np. czekoladowy budyń; 
  7.  Niech to czekolada będzie wisienką na torcie, czyt. przyozdobić czekoladą jakiś wypiek.


Ja swój dzień rozpoczęłam kulkami czekoladowymi w mleku! 
A Ty co zrobiłeś dla swojej czekolady? 




niedziela, 6 kwietnia 2014

• Angelfall i konkurs Wydawnictwa Filia

 Z przymrużeniem oka, wyjęte z kontekstu, ale co tam, w końcu to zabawa.

 
– Ja jestem Penryn. Zostałam nazwana na cześć zjazdu z autostrady międzystanowej numer 80.



O realności apokalipsy przekonuje mnie jednak coś innego: chrzęst smartfonów pod naszymi butami. 



Teraz jednak ponad wszelką wątpliwość mam przed sobą prawdziwego anioła. Jedną z uskrzydlonych istot. Aniołów Apokalipsy. Nadprzyrodzonych istot, które starły na proch współczesny świat i wymordowały miliony, a może nawet miliardy ludzi. 



Muszę uczciwie przyznać, że matka nigdy wcześniej nie bawiła się zwłokami, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. 



Z kim rozmawiasz?! - pyta matka niemal oszalałym tonem. - Z moim osobistym demonem, mamo. Nie martw się.  




Uratowałam ci życie. Dwukrotnie. Jesteś mi coś winien. W niektórych kulturach przez resztę życia byłbyś moim niewolnikiem.



Dla drobnej osoby, która przy innych zawsze musi zadzierać głowę, nie istnieje pojęcie nieczystej walki. To moje nowe motto i zamierzam się go trzymać.  



 Jest coś godnego podziwu w zdolności do zachowania pewnych elementów cywilizacji w czasie, gdy reszta świata osuwa się w mroki średniowiecza.  


 
Patrzy wszędzie tylko nie na żołnierzy, jakby właśnie oni byli jedynymi istotami w lesie, których nie musimy się obawiać. Czułabym się pewniej, gdyby nie wyglądał na tak zaniepokojonego.
Co może wystraszyć anioła, który jest silniejszy, szybszy od człowieka i ma bardziej od niego wyostrzone zmysły? 



Mogłabym przysiąc, że mnie właśnie zapamiętuje. 

 


Jest coś osobliwie przerażającego w niemożności zobaczenia napastnika. 



Źródła obrazków: 

Obrazek nr 1 
Obrazek nr 2 
Obrazek nr 3 
Obrazek nr 4 
Obrazek nr 5 
Obrazek nr 6 
Obrazek nr 7 
Obrazek nr 8 
Obrazek nr 9 
Obrazek nr 10 
Obrazek nr 11