Nie znam się na komiksach i nie będę udawać, że jest inaczej. Za mną cztery komiksy i tylko jeden mi się spodobał, jeden był OK, a dwa pozostałe okazały się dla mnie nieporozumieniem.
"Superman/Batman. Tom 1. Wrogowie publiczni"
MatkoBoskoKomiksowo, co ja się wynudziłam, to normalnie szok. Nie wiem kto jest bardziej nudną postacią! Poważny i wiecznie jojczący Batman, czy może wyglądający jak mutant Superman, który jest tak prawy (i poważny), że aż podczas czytania postanowiłam robić złe rzeczy. Bardzo złe rzeczy... zjadłam płatki śniadaniowe na kolację, zanim zjadłam obiad, to wszamałam deser, a na śniadanie zjadłam odgrzaną lasagne. Historia trochę przynudzała, ale nie było tak źle, bo ani razu nie przysnęłam. Za Supciem nie przepadałam nigdy. Jakim trzeba być kretynem, żeby loczek i brak okularów sprawił, że nie rozpoznaje się kolegi z pracy? NO TOTALNYM! Więc ta postać była skreślona u mnie od początku, ale Batmanem to się tak zawiodłam, że aż chyba kolki dostałam. On był nuuuudny, nuuuuuudny i tak nuuuudny, że normalnie nudny. No i te rozkminy jednego i drugiego nad sensem życia, nad przeszłością.... no nuda. Ja tam nie polecam.
"Era Ultrona"
Komiks spodobał mi się w całości. Ładne ilustracje, fajna akcja, fajne dialogi... no ogólnie naprawdę fajnie. Okazało się, że film się kompletnie różnił od komiksu, także nie nudziłam się przy czytaniu. W komiksie działo się dużo, baaaardzo dużo. Mieliśmy powrót do przeszłości, dwie różne teraźniejszości, kłótnie między bohaterami i od cholery wybuchów. Polecam i to bardzo.
"Star Wars: Cienie Imperium"
Ja pierdole. Ten komiks, to nie błąd, a wielbłąd. Historia nudna, a dialogi żenująco głupie. Jedyne co ratuje ten komiks, to ilustracje. Nie chce mi się nic więcej pisać, bo szkoda mi czasu.
"Star Wars: Darth Vader i Widmowe Więzienie"
Natomiast tu jest dużo lepiej. Mniej sztywne i banalne dialogi sprawiły, że czytało mi się komiks o niebo lepiej, a historia wciągnęła mnie od samego początku. Otrzymałam kawał dobrego komiksu! Postacie zróżnicowane, miałam dylematy moralne jak jedna z postaci, poznałam bliżej Vadera i Imperium. Ciężko jest pisać o tym komiksie bez spoilerów, ale nie ukrywam, że jestem mile zaskoczona. Zazwyczaj książki czy komiksy z tego świata najzwyczajniej mi nie podchodziły, a tu oooooo. "Star Wars: Darth Vader i Widmowe Więzienie" powinno się spodobać nie tylko fanom tego uniwersum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No co tam, jak tam?