Ten wpis będzie o szczęściu, sprzedanych organach wewnętrznych - ewentualnie o pożyczeniu kasy dając pod zastaw kaktusy/brata, oraz o pięknych pocztówkach.
Nie siedzę w tej literaturze, nie mam zielonego o niej pojęcia, ale sięgnęłam po nią, przeczytałam i za cholerę nie wiedziałam, jak ocenić „Kostuszkę”, którą napisała Carla Mori.